Przerażająca sprawa „lekarzy”, którzy dokonywali selektywnych aborcji, a następnie by ukryć dowody swoich ohydnych zbrodni, zabite dzieci dawali do zjedzenia psom, ma swój ciąg dalszy. Dr Sudam Munde i jego żona Saraswati zostali oskarżeni o zabójstwo w związku ze śmiercią 30-letniej kobiety, u której 18 maja dokonali aborcji. Kobieta, która zmarła była w szóstym miesiącu ciąży.
Zarzuty grożą także osobom, które pomagały ukrywać się małżeństwu po tym, jak wyszło ono na wolność po wpłaceniu kaucji. Indyjscy obrońcy życia zebrali dowody na zbrodniczą działalność małżeństwa już kilka lat temu. Dr Sudam został wówczas aresztowany. Jednak jak twierdzą obrońcy praw nienarodzonych, został on zwolniony dzięki swemu bogactwu i wpływom.
Wesprzyj nas już teraz!
Selektywna aborcja w Indiach jest obecnie prawdziwą plagą. Ma ona związek z kulturą tego kraju. Dziewczynki są tam postrzegane jako obciążenie dla rodzinnego budżetu, zwłaszcza kiedy trzeba zebrać fundusze mające stanowić jej posag. Dlatego też między innymi preferowani są chłopcy.
Choć selektywna aborcja jest w Indiach oficjalnie zakazana od 1994 r., według brytyjskiego dziennika medycznego „The Lancet”, w ciągu ostatnich 30 lat w Indiach przeprowadzono nawet do 12 mln selektywnych aborcji.
Więcej o makabrycznej sprawie z Indii można przeczytać tutaj
Źródło: lifesitenews.com
luk
