W niedzielę w Rzymie zastrzelono trzy kobiety, w tym przyjaciółkę premier Giorgii Meloni. Prokuratura uznała, że zamachowiec działał z premedytacją.
Do ataku doszło podczas spotkania wspólnoty mieszkaniowej. Uzbrojony mężczyzna wyciągnął pistolet i oddał serię strzałów do zgromadzonych. Kiedy broń niespodziewanie się zacięła, mieszkańcy zdołali obezwładnić napastnika. Zamachowiec zabił trzy kobiety, a czterech innych uczestników spotkania poważnie ranił.
Ofiarą tragedii padła m.in. 50-letnia Nicoletta Golisano, przewodnicząca zarządu, przyjaciółka premier Włoch. Giorgia Meloni poświęciła jej obszerny, emocjonalny wpis na Facebooku. Jak uznała rzymska prokuratura, napastnik działał z premedytacją. W samochodzie znaleziono paszport, pieniądze i walizkę z odzieżą. Prawdopodobnie po dokonaniu zamachu chciał opuścić Włochy.
57- mężczyzna „wszedł do pokoju, zamknął drzwi i krzyknął zabiję was wszystkich, po czym zaczął strzelać” – pisze agencja Ansa, powołując się na relacje świadków.
Źródło: polskieradio.pl
PR