Jeżeli ktoś nadal myśli, że pontyfikat Franciszka da się przeczekać i wraz z nowym papieżem sprawy Kościoła ułożą się i wrócą do normy, to informuję: nie, tak stanowczo nie będzie. Papież Franciszek uruchomił proces, który ma przygotować „modernizację” głębszą niż ta wywołana przez II Sobór Watykański.
Nie chodzi tutaj tylko o duszpasterskie odpowiedzi na zmiany na świecie ani o zewnętrzne formy liturgiczne. Gra toczy się o najbardziej fundamentalne sprawy: rozumienie sensu i celu istnienia Kościoła; przemodelowanie posługi biskupa; zmianę funkcjonowania księży; nową rolę kobiet; wykład nauki moralnej. Zmiany, które są na stole, nie są kosmetyczne, ale gruntowne. W Polsce wciąż nie zdajemy sobie z tego sprawy, tymczasem Franciszek podjął właśnie decyzję, która ma w ciągu kilku najbliższych lat zaowocować konkretną reformą, lub, jak kto woli – po prostu rewolucją.
Różnorodność doktrynalna i moralna
Wesprzyj nas już teraz!
Kiedy w czerwcu 2021 roku Franciszek ogłosił, że wkrótce rozpocznie się globalny Proces Synodalny, wyraźnie zaznaczył, że synodalność nie ma mieć końca. Owszem, odbędą się ograniczone w czasie konsultacje poziomie krajowym (2021-22), kontynentalnym (2022-23) i powszechnym (2023-24), ale to będzie tylko początek, bo synodalność, jako „konstytutywny wymiar Kościoła”, ma trwać dalej już zawsze. Proces synodalny miał być zatem nie tyle jednostkowym wydarzeniem, co raczej rozciągniętym w czasie momentem założycielskim „odnowionego Kościoła”. W jednym z głośnych przemówień papież powiedział, że nie potrzebujemy „nowego” Kościoła, ale „innego” – już tak.
Jak dotąd proces synodalny przyniósł tylko jedną zmianę: na kanwie liberalnych postulatów odnośnie podejścia do środowisk LGBT, które formułowano w dyskusjach synodalnych, Franciszek ogłosił deklarację doktrynalną Fiducia supplicans o błogosławieniu par jednopłciowych. Już to wystarczyło, by wywołać bezprecedensowy kryzys, w którym kilkadziesiąt konferencji episkopatu na świecie odrzuciło nauczanie Watykanu. W mediach przedstawiano to na ogół jako „zaskakującą reakcję”, która „zdziwiła” Franciszka.
Uważam inaczej: Franciszek tę reakcję przewidział; deklaracja stanowiła „taran”, który miał raz na zawsze uświadomić całemu światu, że Kościół katolicki nie będzie już nigdy taki sam, to znaczy – że nie będzie w nim jedności doktrynalnej i moralnej, ale lokalnie uwarunkowana różnorodność. Cokolwiek byśmy o tym sądzili, tak się rzeczywiście stało. Część Kościoła błogosławi pary jednopłciowe, część nie, ale wszyscy pozostają wspólnotą. Kryzys, choć ogromny, tak naprawdę został szybko zażegnany: biskupi, księża i wierni pogodzili się z nową sytuacją. Różnorodność doktryny moralnej stała się faktem. A to dopiero początek.
Quasi-Sobór
14 lutego Stolica Apostolska opublikowała list, jaki Ojciec Święty wysłał do kardynała Mario Grecha, szefa Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów. Papież zaprezentował w nim konkretny modus operandi wdrażania w życie „trwałej synodalności”. Ocenił, że na Synodzie o Synodalności zostały poruszone tak liczne kwestie, że nie da się ich „zamknąć” w przewidzianych ramach czasowych, to znaczy – do października tego roku, kiedy zbierze się w Rzymie druga sesja synodu. Dlatego nakazał ustanowienie w sumie 10 specjalistycznych grup roboczych. Każda z nich ma zająć się wskazanym przez papieża tematem szczegółowym. Grupy mają opracować konkretne rozwiązania i przedstawić je do czerwca 2025 roku. Oznacza to, że reforma synodalna będzie trwała dalej.
Wszystko przypomina swoim zakresem już bynajmniej nie synod, ale po prostu sobór – tyle, że bez zwoływania do Rzymu wszystkich biskupów z całego świata, co w obliczu ich ogromnej liczby (prawie 6000) byłoby zadaniem trudnym, by nie rzec karkołomnym. Mamy zatem do czynienia z quasi-soborowymi działaniami, które włączają nie tyle biskupów, co po prostu różnych „ekspertów”. Doborem osób pracujących w grupach zajmie się właśnie kardynał Grech. Papież polecił, by byli to zarówno pasterze jak i znawcy danego tematu. W praktyce chodzi o opracowanie dziesięciu „schematów quasi-soborowych” przez synodalne kolektywy, które zostaną następnie położone na biurku papieża.
We wspomnianym liście Franciszek nie wyjaśnił, co zamierza z tymi „schematami” zrobić. Czy chce pomimo wszystkich trudności zwołać III Sobór Watykański? A może w ścisłej współpracy z kardynałem Fernándezem przebuduje te schematy i następnie ogłosi je jako obowiązujące dokumenty Kościoła? Albo zwoła kolejny kilkustopniowy „synodalny synod”, który będzie je dyskutować? Wszystkie opcje są możliwe. Na tym etapie kluczowe jest zrozumienie, czego w ogóle dotyczy dyskusja.
Super-grupy synodalno-soborowe. Oto tematy
Na portalu PCh24.pl publikowaliśmy cały list papieża z wyszczególnionymi grupami. Tutaj przytoczę tę listę, komentując krótko każdy punkt, tak, by pokazać, czego dokładnie będą dotyczyć dyskusje.
1. Niektóre aspekty relacji pomiędzy wschodnimi Kościołami katolickimi a Kościołem łacińskim (SR 6)
KOMENTARZ: Szczegółowe kwestie dotyczące relacji prawnych i administracyjnych; sprawa stała się szczególnie istotna na masowych migracji ludności z Bliskiego Wschodu oraz Ukrainy do krajów zachodnich; nie wydaje się mieć szczególnego znaczenia dla doktryny ani moralności, poza zagadnieniem celibatu. W niektórych Kościołach partykularnych na zachodzie – na przykład w diecezjach Belgii, ale nie tylko – na tyle wzrasta liczba księży obrządku wschodniego żyjących w małżeństwie, że zaczyna stwarzać to pewien problem, bo księża obrządku zachodniego są zobowiązani do życia bezżennego – mimo że obie grupy funkcjonują de facto w niemal tych samych warunkach społecznych.
2. Wsłuchiwanie się w wołanie ubogich (SR 4 oraz 16)
KOMENTARZ: Większe zwrócenie uwagi na ubogich nie budzi kontrowersji i wydaje się pożądane. Problematyczne jest jednak odniesienie do punktu „16” dokumentu finalnego I sesji synodalnej. W tym punkcie mówi się nie tyle o „ubogich”, co o „wykluczonych”, a do nich dokument zalicza również osoby w nieregularnej sytuacji małżeńskiej albo osoby homo- i transseksualne. Wsłuchiwanie się w wołanie tak rozumianych „ubogich” może oznaczać dalszą degradację jasności nauczania moralnego Kościoła.
3. Misja w środowisku digitalnym (SR 17)
KOMENTARZ: Dokument finalny synodu nie proponuje tutaj żadnych szczególnych działań. Można się spodziewać, że grupa robocza opracuje w tym zakresie schemat nieco przypominający dekret II Soboru Watykańskiego „o środkach społecznego przekazywania myśli” Inter mirifica, który z perspektywy czasu był bez znaczenia i bardzo szybko się zdezaktualizował.
4. Rewizja Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis w misyjnej perspektywie synodalnej (SR 11)
KOMENTARZ: Ratio fundamentalis… to dokument zawierający zasady formacji kapłańskiej w Kościele. Potencjalne zmiany mogą być tutaj ogromne. Dokument synodalny proponuje w tym zakresie zwalczanie „formalizmu”, „ideologii”, „klerykalizmu” oraz „postaw autorytarnych”. Miałoby to zostać przeprowadzone w formie opracowania zasad formacji „w duchu synodalnym”. Dokument w punkcie „11” mówi też wprost o celibacie, który zdaniem niektórych mógłby zostać uczyniony fakultatywnym, zależnie od „kontekstu kulturowego”. W sprawie formacji kapłańskiej trwa ponadto dyskusja o homoseksualizmie. Dotychczasowe przepisy kościelne zabraniają dopuszczania do święceń kandydatów o skłonnościach homoseksualnych, ale w wielu krajach jest to kompletnie ignorowane, stąd możliwe odejście od tych restrykcji. Wreszcie punkt „11” mówi też o diakonacie, który mógłby zostać „wyłączony” ze struktury trójstopniowego sakramentu święceń i zostać uznany za posługę będącą celem „samym w sobie”.
5. Niektóre teologiczne i kanoniczne kwestie dotyczące szczegółowych form posługi (SR 8 oraz 9)
KOMENTARZ: Punkt „8” Dokumentu finalnego I sesji synodalnej mówi o ustanawianiu różnorodnych posług w Kościele, zależnie od potrzeb lokalnych; sugeruje się też przemyślenie relacji między kapłaństwem urzędowym a kapłaństwem powszechnym. Chodziłoby zatem o dopuszczenie świeckich do zupełnie nowych zadań i posług w Kościele, tak, by mogli skutecznie wypełniać wiele ról zarezerwowanych dotąd dla księży. Punkt „9” mówi z kolei o roli kobiet w Kościele, a zwłaszcza o dopuszczeniu kobiet do diakonatu. Ks. Piero Coda z Międzynarodowej Komisji Teologicznej potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że grupa robocza pracująca w tym obszarze będzie zajmować się również tematem diakonatu kobiet.
6. Rewizja w synodalnej perspektywie misyjnej dokumentów dotyczących relacji pomiędzy biskupami, życiem konsekrowanym i stowarzyszeniami kościelnymi (SR 10)
KOMENTARZ: Dokument synodalny w punkcie „10” mówi o „promowaniu ścisłych relacji” pomiędzy biskupami, zakonami etc., w praktyce mogłoby zatem chodzić o ustanowienie nowych kolektywnych ciał, które wymuszałyby koordynację pewnych działań na poziomie lokalnym przez wszystkie podmioty kościelne działające na obszarze danej diecezji. Oznaczałoby to silniejsze powiązanie pracy biskupa na przykład z pracą poszczególnych zakonów.
7. Niektóre aspekty osoby i posługi biskupa (kryteria wyboru kandydatów do episkopatu, funkcja sądownicza biskupów, natura i przebieg wizyt ad limina Apostolorum) z misyjnej perspektywy synodalnej (SR 12 i 13)
KOMENTARZ: Punkt „12” Dokumentu synodalnego mówi między innymi o konieczności „powrotu do skoncentrowania się na zasadniczych aspektach misji biskupa”, którzy mają być dzisiaj przeciążeni. Chodziłoby zatem o większe włączenie „osób niebiskupich” do zarządzania diecezją. Wśród propozycji jest też regularna weryfikacja pracy biskupa. W sprawie kryteriów wyboru kandydatów Dokument synodalny proponuje „zrównanie” autorytetu nuncjusza apostolskiego z autorytetem Episkopatu oraz silniejsze „wsłuchiwanie się” w głos Ludu Bożego, tak, żeby wybór biskupa miejsca był bardziej zależny od środowiska krajowego i lokalnego. W sprawie reformy wizyt ad limina Apostolorum Dokument synodalny nie mówi nic, poza ogólną sugestią, że te wizyty powinny być „bardziej synodalne”.
8. Rola reprezentantów papieskich w misyjnej perspektywie synodalnej (SR 13)
KOMENTARZ: Dokument synodalny proponuje wprowadzenie ewaluacji pracy Przedstawicieli Papieskich przez Kościoły lokalne. Innymi słowy, Kościół lokalny miałby mieć więcej do powiedzenia w sprawie osoby nuncjusza apostolskiego. Zostałoby to najprawdopodobniej ubrane w formę prawną.
9. Teologiczne kryteria i synodalna metodologia współdzielonego rozróżniania kontrowersyjnych zagadnień doktrynalnych, duszpasterskich i etycznych (SR 15)
KOMENTARZ: Dokument synodalny wskazuje, że chodzi tutaj przede wszystkim o kwestie związane z seksualnością: tożsamością płciową, trudnymi sytuacjami małżeńskimi i tak dalej. Dokument nie precyzuje, na czym miałoby polegać „współdzielone rozróżnianie”, ale modelem może być Fiducia supplicans: chodzi o to, by pozostawić większą swobodę w doktrynie moralnej Kościołom lokalnym albo nawet partykularnym (diecezjom), tak, by różnorakie rozwiązania były dopuszczalne albo niedopuszczalne, zależnie od kontekstu kulturowego. To oznaczałoby w praktyce na przykład oficjalne zróżnicowanie podejścia do takich tematów jak LGBT, rozwody czy antykoncepcja, co zresztą już w dużej mierze się dokonuje.
10. Recepcja owoców ekumenicznej podróży w kościelnych praktykach (SR 7)
KOMENTARZ: Dokument synodalny mówi o tym, że chrześcijan różnych denominacji łączy „jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg”. Kładzie się ogromny nacisk na tożsamość chrzcielną oraz na służbę ubogim. Dalej chodzi o przemyślenie relacji między prymatem a synodalnością. Wydaje się, że na gruncie implementowanej różnorodności doktrynalnej w Kościele, Stolica Apostolska mogłaby wystosować zaproszenie do różnych wspólnot niekatolickich o dołączenie do Kościoła katolickiego w wersji synodalnej, to znaczy „pojednania w różnorodności” na zasadzie pełnego zachowania wielu różnic, przy akceptacji kilku punktów brzegowych: chrztu, opcji na rzecz ubogich, wiary w Boga, ogólnego uznania honorowego prymatu papieża. Dokument proponuje też rozmowę o tzw. „gościnności eucharystycznej”, czyli de facto dopuszczaniu do Komunii świętej niekatolików, co w wielu miejscach świata już się dzieje, a co mogłoby być widzialnym podsumowaniem „jedności w różnorodności”. Przełomowy ma być tutaj rok 2025, kiedy: 1) zbiega się dla wszystkich chrześcijan data Wielkanocy; 2) przypada 1700 rocznica Soboru Nicejskiego. Należy więc spodziewać się jakichś ważkich decyzji właśnie na ten czas.
Czas wielkich zmian. Gdzie jesteśmy?
Jak widzi Czytelnik, program działania jest niezwykle szeroko zakrojony. Nie mówimy tutaj o partykularnej niemieckiej Drodze Synodalnej albo o lokalnych rozwiązaniach Belgów czy Szwajcarów. Chodzi o 10 poważnych komisji powoływanych przez samego papieża. Byłoby zatem nie tyle naiwnością, co po prostu przejawem braku logiki zakładać, że Franciszek powołuje je tylko po to, by sobie „pogadały” i by rzecz skończyła się na niczym. Nie; jest oczywiście inaczej. Papież chce konkretnych zmian – i właśnie po to nakazał zwołanie tych komisji. Stworzy je kardynał Mario Grech, który dotąd prowadził Synod o Synodalności w kierunku zdecydowanie progresywnym. Dlatego komisje, jak można zakładać, będą działać dokładnie tak samo. Zmiany, które zaproponują, są dość przewidywalne – ostatecznie w dużej mierze będą pokrywać się z tym, co zaproponowała w latach 2019 – 2023 niemiecka Droga Synodalna, ciesząca się wielką estymą u takich osób jak kard. Jean-Claude Hollerich, relator generalny Synodu o Synodalności czy kard. Robert McElroy, jeden z ulubionych amerykańskich kardynałów Franciszka, zaproszony przez niego na synod.
W sumie czeka nas zatem kościelna reforma na miarę większą niż ta, którą przyniósł II Sobór Watykański. Będzie się działo. Byłoby dobrze, gdybyśmy w Polsce przestali skupiać się na marginalnych debatach personalnych, a zajęli się wypracowaniem naszego własnego stanowiska w tych kwestiach, które są przedmiotem dyskusji w Kościele powszechnym. Od tego zależy przyszłość katolicyzmu w Polsce i na świecie.
Paweł Chmielewski