9 maja 2025

ŻAK TERAZ #53 – Wyobraź sobie: Majówka

Coraz trudniej jest się ze sobą porozumieć… Czy Państwo to zauważyli? Dokładnie chodzi mi o to, że coraz trudniej jest dogadać się człowiekowi z człowiekiem. Niejednokrotnie, w czasie rozmowy, która zresztą odbywa się w języku polskim (na pierwsze ucha słyszenie), mam wrażenie, że rozmowa odbywa się z jakimś – powiedzmy – biorobotem, hybrydą. Słychać dźwięki, usta się poruszają, ale nie ma komunikacji, nie ma żadnej wymiany myśli. Nawet nie chodzi o to, że tak rozmawiając/nie rozmawiając nie przekonamy tego kogoś (to coś?) do swoich racji dotyczących na przykład naszych upodobań estetycznych (żeby już nie było tylko o polityce). Rzecz w tym, że w efekcie jesteśmy skazani na samotność.  

 

Jako człowiek sztuki, człowiek teatru, poruszam się wśród znaków i symboli, a gdy chodzi o werbalne wyrażenie myśli, to również w sferze metafor. Żeby lepiej opowiedzieć o tym, od czego zacząłem, od tego braku porozumienia, to może odwołajmy się do czasu, w którym właśnie jesteśmy, do miesiąca, który nazywa się – maj.

Wesprzyj nas już teraz!

Chwalcie łąki umajone,

Góry, doliny zielone.

Chwalcie, cieniste gaiki,

Źródła i kręte strumyki!

 

Państwo rozumiecie, co ja tutaj piszę, co chcę przekazać cytując pierwszą zwrotkę pieśni tak oczywistej dla polskiej kultury? Nie rozumiecie? Nieco przewrotnie pomogę nieco:

– na pewno nie chodzi mi o ekologię i te wszystkie niezdrowe namiętności związane z zagrożeniem naszej planety;

– na sto procent nie jest to również zaproszenie na wycieczkę w plener…

Przywołałem znaną od pokoleń pieśń towarzyszącą naszej narodowej majowej tradycji religijnych wieczornych spotkań przy maryjnych kapliczkach. A jak już wiecie, to pewnie znacie też XIX-wiecznego autora tej pieśni (och, jakże to niezwykła postać!), czyli jezuitę, ojca Karola Antoniewicza… A może jednak nie wszyscy skojarzyli te wersy z dniem dzisiejszym?

Spróbujmy więc nieco inaczej i zacytujmy to:

Wyobraź sobie

że nie ma Niebios

To łatwe jeśli spróbujesz

Żadnego piekła pod nami

Ponad nami tylko niebo,

Wyobraź sobie wszystkich ludzi

żyjących dla teraźniejszości…

 

Tutaj również wypada odrobinę pomóc – tym razem przede wszystkim osobom, które kojarzą „Pieśń majową” i może nawet na dokładkę jeszcze Litanię Loretańską i związane z tym przydrożne kapliczki, co w sumie jest niczym innym jak wyrazem wiary w Boga w Trójcy Jedynego, gdzie Matka Boża jest najlepszą Pośredniczkę Wszelkich Łask. Ale ci normalni wierzący mogą jednocześnie nie wiedzieć kto zachęca nas do „wyobrażania sobie” antyreligijnego świata i definiujących go zawołań. Podpowiem więc podobnie jak chwilę wcześniej:

– wbrew pozorom nie jest to deklaracja globalistów wierszem spisana w jakimś Davos;

– nie jest to również tekst wyjęty z programu którejś z licznych marksistowskich partii deprawujących świadomość współczesnych Europejczyków…

Taki początek ma słynna piosenka niemniej osławionego Johna Lennona (tego z The Beatles oczywiście); piosenka o tytule „Imagine”, czyli właśnie „Wyobraź sobie”.

Wyobrażenie sobie proponowanego przez Lennona dystopijnego świata, co najmniej przeraża. To w rzeczywistości nic innego jak plan na turbokomunizm, w którym „nic nie będziesz miał i będziesz szczęśliwy”. Czekiści pierwszej komuny śpiewali „Międzynarodówkę”, a za pasem mieli „nagany” (takie miano miał belgijski rewolwer chętnie używany przez sowieckich bezpieczniaków, m.in. do rutynowego strzelania przeciwnikom systemu w tył głowy). Dzisiejsi ekologiczni komuniści trzymają w rączkach najnowszy model smartfona i pewnie nucą te Lennonowe frazy, przekonani, że jednym kliknięciem można zmienić świat, a więc również człowieka.

Wrogowie chrześcijaństwa „majówkę” konsekwentnie a sprytnie przetransformowali z przestrzeni religijnej w codzienną zwyczajność. Przebrano to co Boże w „święto pracy”, potem uzupełniono „3-majową jutrzenką”, by w końcu skusić „długim łikendem”, a więc wypoczywaniem od wszystkiego, a przede wszystkim od duchowości. Tymczasem w tysiącach miejsc, jak Polska długa i szeroka, majowymi wieczorami przy kapliczkach wciąż gromadzą się ludzie, którzy wierzą w to, co niematerialne, a więc najbardziej ludzkie. Modląc się, dają nadzieję na ciąg dalszy naszej cywilizacji. No i na pewno nie są samotni, kiedy śpiewają:

Wdzięcznym strumyki mruczeniem,

Ptaszęta słodkim kwileniem,

I co czuje, i co żyje,

Niech z nami sławi Maryję!

 

Tomasz A. Żak

Filmowa wersja felietonu Tomasza A. Żaka „Żak Teraz” – dostępna jest na stronie tarnowskiej telewizji lokalnej STAR.nowa.tv w zakładce „Programy” – „Według Żaka” oraz na FB i YT.

https://youtu.be/ai1ZVPxHdGg

https://www.starnowa.tv/2025/05/09/wyobraz-sobie-majowka-wedlug-zaka-odc-32/

https://fb.watch/zuCR3JRfmu/

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie