– Scenariusz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do roku 2030 jest dla Polski trudny. Można się domyślać, że cele również na 2040 rok będą dla Polski nieosiągalne – powiedziała w poniedziałek przebywająca z wizytą w Brukseli minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Polityka, która dała się poznać jako autorka co najmniej kontrowersyjnej „ustawy wiatrakowej” podkreśliła, że polski rząd chce być ambitny, jeśli chodzi o tzw. politykę klimatyczną. Dodała jednak, że „Polska – nie tylko z uwagi na historyczne uwarunkowania, ale także położenie geopolityczne i warunki klimatyczne – ma do zrobienia po prostu więcej” niż inne kraje UE. – Każdy nowy cel powinien uwzględniać ten punkt startowy – stwierdziła.
Zapytana przez dziennikarzy o przyszłość tzw. Zielonego Ładu w związku z trwającymi w niemal całej UE protestami rolników Hennig-Kloska zaznaczyła, że rozumie „bunt rolników” wobec „nierównego traktowania”. – Natomiast z drugiej strony musimy mieć na uwadze, że każde rolnictwo musi dopasowywać się do zmieniających się warunków klimatycznych. Jeśli będziemy chcieli uprawiać rolę w ten sam sposób, w jaki robiliśmy to kiedyś, przy zmieniających się warunkach klimatycznych, to rolnicy będą osiągać gorsze rezultaty. Wprowadzanie ekosystemów może prowadzić do tego, że płody rolne będą lepsze, a plony wyższe – dodała.
Wesprzyj nas już teraz!
Na pytanie, czy jest szansa na rezygnację w UE z zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych w Europie od 2035 roku minister klimatu odpowiedziała z kolei: „To jest cel, który będzie jeszcze dyskutowany. Zobaczymy, na czym staniemy z tym celem. On ma być dyskutowany jeszcze w fazie dochodzenia do celu”.
Źródło: PAP / Oprac. TG
NADCHODZI ZIELONY KOMUNIZM? Warzecha, Cukiernik i inni obnażają kłamstwo ZIELONEJ TRANSFORMACJI!
ELEKTROPUŁAPKA. Bez samochodu masz być szczęśliwy [CAŁY FILM]