Jedna osoba zginęła, a druga została ranna po tym jak w Marsylii kierowca samochodu wjechał w dwie wiaty autobusowe. Media donoszą o ujęciu przez policję sprawcy.
Nie jest jeszcze jasne, czy był to wypadek czy też celowe działanie. Prokuratura poinformowała, że zdarzenie nie jest traktowany jak akt terroru.
Wesprzyj nas już teraz!
Według informacji podanych przez francuską policję, między godziną 8.30 a 9.30 biała furgonetka marki Renault Master wjechała w wiatę autobusową w XIII dzielnicy, w biedniejszej, północnej części miasta. Poważne obrażenia odniosła tam kobieta. Następnie furgonetka wjechała w inną wiatę w XI dzielnicy, kilka kilometrów na południe od miejsca pierwszego incydentu. Zginęła tam jedna osoba – 40-letnia kobieta, która czekała na autobus.
Aresztowany 35-latek był wcześniej znany policji. Rano ukradł pojazd, którym następnie dokonał ataku. Media podały, że sprawca nie jest marsylczykiem, a motywy jego działania nie są znane. Mężczyzna miał się leczyć psychicznie.
Źródło: rp.pl, gosc.pl
luk