Czekający na wyjście z więzienia po decyzji sądu Janusz Waluś został we wtorek zaatakowany nożem przez innego osadzonego, który próbował go uśmiercić. Polak miał w czwartek opuścić miejsce odbywania kary w RPA za zabicie komunisty Chrisa Haniego.
Napastnik celował w serce – informują media zapowiadając przyszłą publikację szczegółowego raportu ze zdarzenia, do którego doszło we wtorek po południu. Fakt napaści na Janusza Walusia został potwierdzony przez rzecznika Departamentu Służb Więziennych RPA.
Wesprzyj nas już teraz!
W czwartek Polak miał wyjść z więzienia wskutek zgody sądu Republiki Południowej Afryki. Po zamachu trafił jednak do szpitala. Jego stan jest, według oficjalnych informacji stabilny.
Sąd zdecydował tydzień temu o warunkowym zwolnieniu Janusza Walusia, który spędził w południowoafrykańskim więzieniu niemal 30 lat za zabicie w 1993 roku komunistycznego działacza Chrisa Haniego.
69-letni obecnie Waluś, polski kierowca ciężarówki i działacz Afrykanerskiego Ruchu Oporu, zastrzelił 10 kwietnia 1993 roku Chrisa Haniego, czarnoskórego lidera komunistycznego ruchu z RPA. Hani został trafiony czterema kulami przed swoim domem, na podjeździe do garażu. Polak został zatrzymany przez policję godzinę po zamachu, przy aresztowaniu nie stawiał oporu.
Nasz rodak został skazany na karę śmierci, która jednak została zniesiona wraz z nastaniem „rządów demokratycznych” w RPA w 1994 roku, a jego wyrok zamieniono na dożywocie.
W 2016 roku sąd przyznał Walusiowi przedterminowe zwolnienie, ale decyzja ta, krytykowana przez rządzącą w RPA partię Afrykański Kongres Narodowy (ANC), po odwołaniu złożonym przez ministerstwo sprawiedliwości, została w następnym roku uchylona przez sąd apelacyjny.
W 2017 roku Waluś zrzekł się obywatelstwa południowoafrykańskiego i starał się o przeniesienie do więzienia w Polsce, gdzie chciał odbyć resztę kary, jednak sąd zdecydował, że będzie on kontynuować odbywanie kary więzienia w Południowej Afryce.
Źródła: Interia.pl, PCh24.pl
RoM