Sobotni nieudany zamach na republikańskiego kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa nie był zaskoczeniem, ponieważ demonizacja przeciwników politycznych w tym kraju trwa od lat – komentują w niedzielę węgierskie media. W kampanii wyborczej Donalda Trumpa po próbie zamachu na jego życie dojdzie do przełomu – podkreśla z kolei włoski dziennik „Corriere della Sera”.
Portal tygodnika HVG zaznacza, że „Stany Zjednoczone znajdują się w stanie wyjątkowym”, ponieważ dwie główne partie polityczne, Republikanie i Demokraci, postrzegają się nawzajem jako „niszczyciele kraju”.
„Po ostatnich kilku latach nikt nie może powiedzieć, że zamach na Trumpa był niespodziewany” – ocenił HVG. „Demonizacja przeciwników politycznych trwa od lat, potęgowana przez niekontrolowane memy, karykatury i fałszywe materiały udostępniane w mediach społecznościowych” – zauważył portal.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ameryka nigdy nie była bardziej samotna i podzielona niż teraz” – skomentował z kolei portal 24.hu. Jak dodaje, przemoc polityczna przypomina obecnie „mroczne lata 70.”, które były podobne pod względem gospodarczym do obecnych czasów, a przemoc polityczna „osiągnęła szczyt”.
„Podział polityczny między obiema stronami pogłębia się, a dialog jest utrudniony z powodu braku wspólnej płaszczyzny” – napisał 24.hu.
W kampanii wyborczej Donalda Trumpa po próbie zamachu na jego życie dojdzie do przełomu – podkreśla z kolei dziennik „Corriere della Sera”. W poniedziałkowej włoskiej prasie dominują opinie, że wydarzenie to zmieniło Amerykę, a pozostaje po nim obraz rannego przywódcy, który podnosi się z zaciśniętą pięścią.
Publicysta „Corriere della Sera” zwraca uwagę na wymowę gestu Trumpa: „To wyzwanie wygrał, a jego zaciśnięta pięść oznacza: zostaję z wami, nie porzucam was, nie pokonają mnie”.
„Ten obraz wytrwałego lidera, który się podnosi i nie traci ducha, zostanie skonfrontowany w sposób bezlitosny z czarnym wieczorem Joe Bidena, osławioną debatą, tym strasznym pojedynkiem telewizyjnym w CNN, w którym prezydent zacinał się, by skończyć zdanie, mylił się, tracił wątek” – pisze autor komentarza Federico Rampini.
Następnie podsumowuje: „Który z nich dwóch ma przytomny umysł i hart ducha, jakich trzeba, by przewodzić największym światowym mocarstwem? W wymiarze czystej propagandy zamach na wiecu Trumpa w Pensylwanii dopełnia telewizyjny pojedynek. 2:0 dla Trumpa”.
Mieszkający we Włoszech amerykański dziennikarz Alan Friedman pisze na łamach „La Stampy”, że Donald Trump będzie w kampanii wyborczej występował w roli „męczennika, silnego mężczyzny, ofiary” i wypadnie w niej „najlepiej w swoim życiu”.
„Warto przypomnieć, że w głębokiej Ameryce jest wielu ewangelickich zwolenników Trumpa, którzy już wypowiadają się w następującym tonie: Trump broni Jezusa, bez Jezusa Ameryka upadnie” – stwierdza publicysta w komentarzu zatytułowanym „USA przekroczyły swoją czerwoną linię”.
W turyńskiej gazecie jest też opinia, że wizerunek rannego Donalda Trumpa z zaciśniętą pięścią „zmienia historię”. Jedno jest pewne – podkreśla znany włoski publicysta Lucio Caracciolo – próba zamachu nie była „piorunem z jasnego nieba, bo od lat gęstnieją chmury nad Stanami Zjednoczonymi”. Zwraca on uwagę na to, że w tym głęboko podzielonym kraju, pełnym broni, rośnie nienawiść.
Źródło: PAP / Marcin Furdyna / Sylwia Wysocka, Rzym
Chwile grozy na republikańskim wiecu: są nagrania z zamachu na Donalda Trumpa [wideo]