Po ostrzelaniu przez policyjny helikopter budynku Sądu Najwyższego w Caracas rządzący Wenezuelą socjaliści prezydenta Maduro oskarżali o atak opozycjonistów. Okazuje się jednak, że akcję przeprowadził… aktor Oscar Perez. Zdaniem opozycji cała sprawa została sfingowana przez władze, by zdobyć moralne prawo do dalszego represjonowania przeciwników skrajnie nieudolnej lewicy odpowiadającej za biedę i głód w kraju.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro uważa, że ostrzał Sądu Najwyższego był atakiem terrorystycznym stanowiącym część zamachu stanu. Czynniki rządowe niemal od razu przekonywały, że to oficer policji uprowadził helikopter i ostrzelał budynek SN z granatów.
Wesprzyj nas już teraz!
Maduro twierdzi ponadto, że maszyną kierował pilot byłego ministra spraw wewnętrznych i sprawiedliwości Miguela Rodrigueza Torresa, który jest przeciwnikiem rządu. Socjaliści oskarżają go ponadto o powiązania z CIA.
W środę za Oscarem Perezem, aktorem strzelającym w stronę budynku SN, wydano list gończy, a uprowadzony śmigłowiec ma być przez siły powietrzne traktowany jako wrogi. Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym aktor przekonywał, że jest członkiem apolitycznej koalicji antyrządowej i nawoływał do nieposłuszeństwa i oporu względem rządu.
Jednak zdaniem agencji Reuters nie ma dowodów, by Perez był przez jakiekolwiek ugrupowanie popierany. Szczególnie, że wyprodukował on kiedyś film pt. Śmierć w zawieszeniu. Grał w nim… rządowego agenta strzelającego ze śmigłowca.
Zdaniem opozycji cała sprawa została zaaranżowana przez socjalistów, a ten sposób lewicowy reżim chciał zdobyć dla siebie moralne prawo do represjonowania przeciwników systemu. Zwraca się uwagę między innymi na fakt, że helikopter przeleciał swobodnie koło budynku Sądu Najwyższego, a w ataku nikt nie zginął. Rząd odbija zarzuty.
Od wiosny w Wenezueli trwają nieustanne manifestacje przeciw socjalistycznemu reżimowi. Mimo, że w parlamencie dominuje opozycja, lewicowy prezydent i jego administracja bronią się przed wolą narodu. Wspiera ich w tym swoimi decyzjami Sąd Najwyższy, ograniczający rolę parlamentu.
W starciach z policją i wojskiem zginęło w Wenezueli od kwietnia 75 osób. Sytuacja gospodarcza rządzonego przez lewicę kraju jest dramatyczna i stale się pogarsza.
Źródło: rp.pl
MWł