Polka mieszkająca w Stambule podzieliła się ze stacją RMF FM swoimi wspomnieniami z wczorajszej, gorącej nocy nad Bosforem. Jak przyznaje, latające blisko domów samoloty F-16 uniemożliwiały sen. Rano jednak życie wróciło do normy, a ludzie poszli do pracy. Niezwykle ciekawe są natomiast wspominane przez panią Magdalenę Ciesielską „opinie ulicy” o przyczynach nieudanego zamachu stanu.
Zgodnie z relacją rozmówczyni Pawła Balinowskiego z RMF, bardzo wielu ludzi w Stambule uważa, że zamach stanu został zorganizowany przez… prezydenta Erdogana. Miał on – poprzez stłumienie buntu armii – umocnić swoją pozycję polityczną.
Wesprzyj nas już teraz!
– Pierwszy raz od momentu, kiedy tutaj mieszkam, była taka sytuacja, że w okolicach godziny 1, czy 2 zaczęły się nawoływania z meczetów do poparcia prezydenta. Wiele osób uważa, że to wszystko było na pokaz – powiedziała Polka żyjąca w Turcji.
W nocy z piątku na sobotę część armii wypowiedziała posłuszeństwo rządowi i podjęła próbę opanowania kraju. Wbrew ich zamiarom pucz nie powiódł się. Sytuacja jeszcze nie została całkowicie uspokojona, ale ludzie w dużych miastach chodzą do pracy, a sklepy są otwarte.
Źródło: rmf24.pl
MWł