14 stycznia 2016

Zamachowiec z Paryża udawał uchodźcę. Łamał prawo, ale służby go wypuściły

(FOT.SEVERINE COURBE/PHOTOPQR/VOIX DU NORD/FORUM)

W pierwszą rocznicę ataku terrorystycznego na redakcję Charlie Hebdo doszło w Paryżu do napaści uzbrojonego w nóż muzułmanina na dwóch policjantów. Terrorysta został zastrzelony. Okazuje się, że mężczyzna wielokrotnie łamał w Niemczech prawo i siedział nawet we więzieniu.


Niemieckie media poinformowały, że zamachowiec z Paryża przebywał w wielu europejskich krajach. Do Niemiec trafił podając się za uchodźcę. Chociaż w sierpniu ubiegłego roku siedział w więzieniu i służbom znane były jego sympatie do Państwa Islamskiego, mógł swobodnie poruszać się po całym kontynencie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wiadomo, że zamachowiec przybył do Europy z Tunezji, trafiając najpierw do Francji. Tam mieszkał nielegalnie przez pięć lat. W roku 2013 przedostał się do Niemiec, gdzie  podał się za uchodźcę. Otrzymał miejsce ośrodku dla uchodźców w miejscowości Recklinghausen. W międzyczasie przebywał między innymi w Szwajcarii, Luksemburgu i Szwecji. W tym ostatnim kraju został zatrzymany przez służby i odesłany do Niemiec.

 

Nazywał się najprawdopodobniej Tarek Belgacem. Europejskim służbom podawał jednak różne tożsamości oraz kraje pochodzenia, przedstawiając się jako Tunezyjczyk, Syryjczyk lub Gruzin. Niemieckie służby weszły jednak w posiadanie dwóch flag Państwa Islamskiego, które zamachowiec podpisał „Tarek B.”, stąd tę właśnie tożsamość uznano za prawdziwą.

 

Tunezyjczyk nie należał najprawdopodobniej do żadnej siatki terrorystycznej, ale był tak zwanym „samotnym wilkiem”, który zradykalizował się dopiero w Europie. Od dawna wchodził jednak w konflikty z prawem. W Niemczech posiadał nielegalnie broń, handlował środkami odurzającymi, napadł na bezdomnego, ciężko poranił inną jeszcze osobę. Widziany był również na dyskotece w Kolonii, gdzie nagabywał seksualnie kobiety.

 

W związku z tymi przestępstwami spędził sierpień ubiegłego roku we więzieniu, dokąd odesłano go z ośrodka dla uchodźców w Recklinghausen. Wkrótce jednak wyszedł na wolność. Nie wiadomo, kiedy udał się do Paryża, gdzie przeprowadził w czwartek 7. stycznia nieudany zamach terrorystyczny na dwóch policjantów.

 

 

 

Źródło: „Frankfurter Allgemeine Zeitung”

Pach

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram