44 osoby zostały aresztowane, 20 uczestników i 17 policjantów zostało rannych w trakcie manifestacji poparcia dla Palestyny. Jak skomentował przedstawiciel Nowej Partii Antykapitalistycznej, starcia były nie do uniknięcia. Francuskie władze zakazały manifestacji solidarności z Palestyną – to ewenement na skalę światową.
Rządzący krajem socjaliści podkreślali, że takie zgromadzenie byłoby zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego. Organizacje udzielające poparcia propalestyńskim wiecom odpowiedziały oskarżając władze o próbę „kryminalizacji” ze względów politycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
19 lipca kilka tysięcy osób zgromadziło się w Paryżu pobliżu stacji metra Barbès – Rochechouart. Nieśli palestyńskie flagi i wznosili antyizraelskie hasła. Manifestujący wyrażali także dezaprobatę dla bliskowschodniej polityki Francois Hollande’a.
Jak podał reporter „Le Monde”, policja zaatakowała zgromadzonych gazem łzawiących jeszcze przed pierwszymi incydentami. „Liberation” twierdzi, że nim do tego doszło, w stronę służb bezpieczeństwa rzucono petardy. Następnie doszło do ulicznych starć, w stronę mundurowych poleciała kostka brukowa. Rannych zostało 20 demonstrantów i 17 policjantów, aresztowano 44 osoby.
Francuski minister spraw wewnętrznych, Bernard Cazeneuve, stwierdził, że zakaz manifestacji wydany wcześniej przez władze był w pełni uzasadniony. Jak dodał, nie doszło do żadnych poważniejszych strat materialnych. Yves Jégo z Unii na rzecz Ruchu Ludowego komentując zajścia oskarżył rząd o prowokowanie starć. Socjalista, Razzy Hammadi, stwierdził, że zakaz był „błędem”, ponieważ wywołał radykalne reakcje.
Przedstawiciel skrajnie lewicowej Nowej Partii Antykapitalistycznej, jedynej organizacji która wezwała do złamania zakazu demonstracji, stwierdził, że przemocy nie można było uniknąć. – Jak mogłoby być inaczej, biorąc pod uwagę silną obecność policji i dążenia rządu do stłamszenia każdej opozycji wobec wojny rozpoczętej przez Izrael – stwierdził.
Pokojowe protesty odbyły się w wielu innych miastach Francji, w tym Marsylii (ok. 3 tysięcy uczestników), Lyonie (4 tyś.), Strasburgu (1300 osób) i w Awignionie. Protesty przeciwko wojnie odbyły się także w Izraelu.
Źródło: RFI
mat