– Nie mogliśmy przejść do porządku dziennego nad działaniami strony ukraińskiej. Deputowani Tarnopola nazwali miejski stadion imieniem Romana Szuchewycza, dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii, który zhańbił się współpracą z SS i był bezpośrednio odpowiedzialny za to, co się działo na Wołyniu – powiedział w rozmowie z TV Trwam prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk, który zawiesił współpracę ze stroną ukraińską.
5 marca 2021 r. deputowani Tarnopola nazwali miejski stadion imieniem Romana Szuchewycza, dowódcy UPA. Był odpowiedzialny w latach 1943-44 za bestialskie ludobójstwo polskich mieszkańców ówczesnych województw: wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i lwowskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
– To był człowiek, który zhańbił się współpracą z SS – był dowódcą ukraińskiego oddziału SS. On był bezpośrednio odpowiedzialny za to, co się działo na Wołyniu. Nie mogliśmy przejść do porządku dziennego nad działaniami strony ukraińskiej – powiedział prezydent Zamościa. Jak przyznał, „miasto wiedziało o nacjonalistycznych tendencjach w Tarnopolu, m.in. o tamtejszej ul. Bandery”.
– Otrzymaliśmy jednak zapewnienie ze strony władz Tarnopola, że realizując projekt „Wspólna historia dwóch miast – Tarnopola i Zamościa” i działając wspólnie, będziemy skupiać się na dobrych stronach współpracy relacji polsko-ukraińskich. Obietnica nie została dotrzymana, stąd nie widzimy powodu, żeby swoją osobą legitymizować działania władz Tarnopola. To była suwerenna decyzja. Są głosy za, są też przeciw. Uznałem, że trzeba się w taki sposób zachować – wyjaśnił Andrzej Wnuk.
Źródło: RadioMaryja.pl
TK