Klienci upadłych biur podróży z pewnością nie zaliczą tegorocznych wakacji do udanych. Nie dość, że ich wyjazdy nie doszły do skutku (lub też zostały nagle przerwane) to jeszcze stracili swoje pieniądze, których prawdopodobnie w większości nie odzyskają. Zabezpieczenia finansowe touroperatorów są zbyt małe, aby zaspokoić w całości roszczenia zawiedzionych klientów. Turyści nie zamierzają tego jednak puścić płazem i to bynajmniej nie właścicielom biur podróży, ale … państwu polskiemu.
Na jakiej podstawie klienci kierują swoje roszczenia w stosunku do państwa? Po raz kolejny doprowadziły do tego urzędnicze zaniedbania w zakresie prawa, co poszkodowani zamierzają wykorzystać.
Wesprzyj nas już teraz!
Według unijnej dyrektywy biura podróży są zobowiązane jak najszybciej w całości zwrócić klientom koszty wycieczek, które nie doszły do skutku. Realia są jednak takie, że nałożone przez państwo wymogi dotyczące zabezpieczeń finansowych są zbyt małe, aby biura podróży były w stanie spłacić poszkodowanych. Często nie stać ich nawet na sprowadzenie wszystkich klientów do kraju. Turyści chcą więc odzyskać stracone pieniądze z polskiego budżetu.
Teraz problemem nie jest to czy posypią się pozwy, ale raczej, czy będą to pozwy indywidualne czy też zbiorowy. Bo to, że będą jest pewne. Kancelaria Bielański i Wspólnicy zamierza ubiegać się o odszkodowania na podstawie niedopełnienia przez państwo swoich obowiązków i narażenia obywateli na straty.
Na razie zgłosiło się do niej kilkudziesiąt poszkodowanych osób. Obecnie czekają na decyzję urzędów marszałkowskich w sprawie wypłaty pieniędzy. Może to potrwać nawet rok, gdyż marszałkowie oczekują na kolejne zgłoszenia. Według Piotra Cybuli prawnika kancelarii Bielański i Wspólnicy wygląda to trochę tak, jakby urzędnicy czekali na przedawnienie. To oznacza, że skierowanie sprawy do sądu mocno się przeciągnie. Cybula zapewnia jednak, że będzie próbował wykazać bezpodstawność takiego działania marszałków, gdyż według prawa roszczenia klientów powinny być uregulowane jak najszybciej.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.gazetaprawna.pl