19 lipca 2012

Światem finansów raz po raz wstrząsają sensacyjne informacje: po rozszerzaniu się afery związanej z manipulacjami stopą Libor, obejmującej coraz więcej instytucji finansowych, największemu w Europie bankowi HSBC postawione zostały konkretne zarzuty: prowadzenie interesów z firmami związanymi z terroryzmem, przyzwolenie na pranie pieniędzy w Meksyku i omijanie amerykańskich sankcji przeciw Iranowi.


Do takich wniosków doszła komisja śledcza amerykańskiego Senatu. Uważa ona ponadto, że podmioty finansowe związane z HSBC stanowiły dla karteli narkotykowych i innych organizacji przestępczych na całym świecie furtkę do systemu finansowego Stanów Zjednoczonych. Senator Carl Levin stwierdził, że „HSBC otwiera oddział banku w USA jako bramę do amerykańskiego systemu finansowego i pozwala światowej sieci powiązanych podmiotów na nadużywanie tej bramy”. Dodał również, że jest to dramatyczny brak odpowiedzialności. Ciężko jej jednak oczekiwać od przedstawicieli międzynarodowej finansjery w systemie państwowych gwarancji bankowych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

HSBC oskarżony został o to, że nie reagował na powiązania terrorystyczne swoich klientów. Według amerykańskiej komisji, za przykład może służyć Al Rajhi Bank z Arabii Saudyjskiej. Jeśli zaś chodzi o wspomniany Meksyk, śledczy z komisji senackiej wśród klientów należącego do HSBC banku Bital dopatrzyli się firm piorących pieniądze mafii narkotykowych. Okazało się też, że w latach 2007-2008 meksykański oddział HSBC przekazał do swego amerykańskiego odpowiednika 7 miliardów dolarów, czyli więcej, niż pozostałe filie HSBC i wszystkie pozostałe meksykańskie banki.

 

Dość poważnym w skutkach zarzutem, z punktu widzenia „bezcennego Izraela”, jak mawia Stanisław Michalkiewicz, może okazać się omijanie sankcji nałożonych na Iran. Stany Zjednoczone wprowadziły je, chcąc odizolować go od świata finansów za prace przy programie atomowym. W raporcie senackiej komisji opisane również zostały transakcje banku z podmiotami z Korei Północnej, Kuby, Sudanu i Birmy.

 

Robert Sherman, rzecznik banku napisał w oświadczeniu: „Przyznajemy, że w przeszłości, czasami nie udawało nam się sprostać standardom, których oczekują klienci i regulatorzy rynku”. Zapewnił również o przeprosinach, uznaniu błędów, odpowiedzialności za popełnione czyny i o zaangażowaniu w ich naprawę.Sprawa wygląda chyba na poważną, skoro bank, ustami swego rzecznika, tak skwapliwie pospieszył z ekspiacją.

 

 

Tomasz Tokarski

Źródło: www.gazetaprawna.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 321 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram