Amerykańscy wyborcy powinni mieć możliwość zapoznania się na równych zasadach z opiniami kandydatów na prezydenta przed zaplanowanymi na listopad wyborami – uzasadniła Meta, informując o zdjęciu ograniczeń z kont Donalda Trumpa na Facbooku i Instagramie. Jeszcze w 2021 r. Donald Trump stał się persona non grata ówczesnych mediów społecznościowych, których zarządy przekonane były o konieczności scancelowania byłego prezydenta.
Decyzja zapadła na krótko 15 lipca, kiedy ma się rozpocząć czterodniowa konwencja Partii Republikańskiej w Milwaukee, na której Trump zostanie formalnie ogłoszony jako kandydat w wyborach prezydenckich.
„Oceniając naszą odpowiedzialność za umożliwienie wyrażania poglądów politycznych uważamy, że naród amerykański powinien móc wysłuchać kandydatów na prezydenta na tych samych zasadach” – przekazała Meta w oświadczeniu na swojej stronie internetowej. Firma podkreśliła, że ograniczenia w działaniu kont Trumpa „były reakcją na (…) nadzwyczajne okoliczności” i przyznała, że de facto nie było konieczności ich wdrażania.
Wesprzyj nas już teraz!
Konta Trumpa na Facebooku i Instagramie zostały zawieszone, gdy w styczniu 2021 roku Republikanin, wówczas jeszcze jako ustępujący prezydent, wyraził na nich pozytywną opinię o uczestnikach szturmu na Kapitol z 6 stycznia tamtego roku. Meta podjęła wówczas decyzję o całkowitym zawieszeniu jego kont na dwa lata.
Po tym okresie Trump odzyskał do nich dostęp, ale nadal groziły mu surowe kary, np. ponowne zawieszenie kont, za ewentualne naruszenie tzw. standardów społeczności Facebooka lub Instagrama. W ciągu półtora roku nie stwierdzono takiego naruszenia. Od tego czasu były prezydent publikował na swoich oficjalnych profilach informacje o kampanii wyborczej oraz memy skierowane przeciwko Joe Bidenowi, kandydatowi Demokratów w listopadowych wyborach.
„Wszyscy kandydaci na prezydenta USA podlegają tym samym standardom społeczności, co wszyscy (inni) użytkownicy Facebooka i Instagrama, w tym zasadom mającym na celu zapobieganie mowie nienawiści i podżeganiu do przemocy” – poinformowała Meta.
Krytycy Trumpa i lewicowi aktywiści obawiają się, że decyzja Mety doprowadzi do wzrostu tzw. dezinformacji i podżegania do przemocy na kontach lidera Republikanów. Sztab wyborczy Bidena w piątek potępił firmę Marka Zuckerberga, pisząc w oświadczeniu, że podjęta przez nią decyzja świadczy o „chciwości i lekkomyślności” Mety i stanowi „bezpośredni atak na nasze bezpieczeństwo i demokrację”.
PAP / oprac. PR
Donald Trump mówi „nie” Ukrainie w NATO. Przystąpienie do Sojuszu byłoby „szaleństwem”