Sytuacja polskich firm, jeśli chodzi o regulowanie zobowiązań finansowych nie napawa optymizmem. W lutym br. w 18 objętych badaniem branżach, zanotowano łącznie 1,162 miliarda złotych zaległości z nieuregulowanych na czas płatności. Zgłoszonych zostało 24 tysiące dłużników. W porównaniu do analogicznego okresu w lutym 2011 roku, kwota zadłużenia jest o 16,6% większa, liczba dłużników zaś zwiększyła się o 12,4%.
Najgorsza sytuacja ma miejsce w branży spedycyjnej. W lutym br. zgłoszono ponad 3,8 tys. dłużników zalegających na łączną kwotę ponad 79 milionów złotych W porównaniu do lutego 2011 r. stanowi to odpowiednio wzrost o 154,9% w kwocie zadłużenia i ponad 106% w liczbie zgłoszonych dłużników.
Wesprzyj nas już teraz!
Rynek opakowań również ma się nienajlepiej. W lutym br. zgłoszono zaległości na ponad 15 mln zł, co stanowi wzrost o ponad 154% w porównaniu do roku 2011. Jednocześnie odnotowano blisko 30-procentowy wzrost liczby zgłoszonych dłużników. W tym okresie kolejny wzrost odnotowano w branży agrochemicznej – o 93,4%, w budowlanej o 49%, jak również tworzyw sztucznych – o 93%. Spadkiem zaległości płatniczych może pochwalić się branża metalurgiczna – o 48%, sanitarna – 38% i papiernicza – 24%.
Jak wskazuje Tomasz Starzyk, ekonomista, ekspert ds. analizowania danych ekonomicznych, zatory płatnicze są początkiem bankructw. W 2011 r. sądy ogłosiły upadłość 723 polskich firm, czyli o 10,4%. więcej niż rok wcześniej. Dodatkowo w pierwszym kwartale 2012 r. upadłość ogłosiło 164 firmy, w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego stanowi to wzrost o 13%.
Starzyk sugeruje również, że zmierzamy w kierunku sytuacji z 2002 r., kiedy zbankrutowało 1,8 tysiąca firm. Najgorsze prognozy dotyczą branży budowlanej. Kończą się inwestycje związane z Euro 2012 i dofinansowanie na projekty infrastrukturalne z Unii Europejskiej. Dodatkowo rosnące zadłużenie samorządów nie pozwoli na kolejne duże inwestycje. Liczba stymulatorów wzrostu będzie mniejsza, co przekłada się na problemy z płynnością. Przyczyną rosnących zaległości będzie też wojna cenowa, która zachęca do kredytowania działalności z faktur.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.gazetafinansowa.pl