Kierownik Europejskiego Związku Pracowników Sezonowych – Mihai Balan – ocenił sytuację wielu robotników z Europy Wschodniej jako „ciągle zatrważającą”. W najgorszych warunkach pracują migranci niezmiennie w przemyśle mięsnym, budowlanym oraz w firmach zatrudniających osoby do sprzątania.
– Od pracowników sezonowych słyszę często, że warunki pracy dla robotników w Niemczech bywają gorsze niż w dotkniętej kryzysem Grecji, jak również pozostałych krajach południowej części Europy – stwierdza w wywiadzie dla „domradio.de” socjolog Mihai Balan i podkreśla jednocześnie, że „w Niemczech z pewnością funkcjonują również takie firmy, w których migranci są traktowani bardzo dobrze i pracują w godziwych warunkach”. Jednakże, jak zauważa przedstawiciel Związku Pracowników Sezonowych, „nadal istnieją miejsca, w których wykorzystywani są pracownicy z Europy Wschodniej , a ich warunki pracy przybierają formę ostrych represji (…) Do nich należą między innymi nieregularne umowy zlecenia, podpisywanie umów, których treść nie jest rozumiana przez pracowników, niewypłacanie wynagrodzenia, szeroko pojęte złe warunki pracy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Najgorsze warunki zdają się być w sektorze rolnictwa, gdzie migranci zmuszani są do pracowania ponad normę i żyją w skandalicznych warunków mieszkaniowych. W jednym przypadku dla 60 pracowników przygotowano… jeden prysznic. Balan przytacza także przypadek oddanego do użytku w ostatnim czasie centrum handlowego we Frankfurcie nad Menem, gdzie pracownicy budowlani nie otrzymali wynagrodzenia z powodu tego, że podwykonawca rzekomo nie miał pieniędzy. Jednak – jak się okazało – po jakimś czasie zatrudnieni zostali nowi migranci.
Już w połowie maja 2013 roku niemiecka telewizja NDR informowała o szeroko zakrojonych oszustwach, jakich się dopuścili właścicieli rzeźni niemieckich w Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii, zmuszając zagranicznych robotników do pracy w strasznych warunkach.
Źródło: domradio.de, NDR
Klaud