– Autorem ustawy, która wywołała spór z UE, kary dla Polski jest prezydent Andrzej Duda, który zawetował nasze rozwiązania i zaproponował tzw. kompromis – powiedział w czwartek na antenie Polsat News minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Zbigniew Ziobro nazwał prezydencką ustawę „pasztetem”. – To rzecz bez precedensu, że prezydent po 3,5 roku wywraca o 180 stopni swój projekt – podkreślił. – Chce nam się zafundować kolejny projekt zmian o Sądzie Najwyższym. Abstrahując od tego, że w wymiarze pryncypialnym zakłada on wyższość w pewnych aspektach prawa traktatowego nad polską konstytucją. (…) Nie możemy na to patrzeć z entuzjazmem – dodał.
Dalej minister sprawiedliwości tłumaczył, że efekty projektu Andrzeja Dudy „spadną na głowy Polaków”. – Zmiany, które proponuje pan prezydent doprowadzą do drastycznego wydłużenia czasu postępowania w Polsce. Na to zwracamy uwagę – mówił. Prokurator generalny stwierdził, że w 8,5 mln spraw prowadzonych w kraju, każda – na podstawie proponowanych przepisów – mogłaby „spaść z wokandy i trafić do sądu apelacyjnego”. – Aż pięciu sędziów w kalendarzu trzeba będzie uzgodnić, żeby mogli się taką sprawą zajmować, zamiast zajmować się sprawami, których i tak jest mnóstwo i zbyt długo trwają – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Uważamy, że to jest zła ustawa, że pan prezydent zmienia własną ustawę, która dziś obowiązuje – powiedział gość Polsat News. – Czegoś takiego nie było w historii Polski, żeby prezydent swój własny projekt o 180 stopni odwracał – powiedział. – Pokazuję, że to nie my stworzyliśmy ten pasztet w postaci tego Sądu Najwyższego. Solidarna Polska wskazywała, że ten projekt ma mankamenty, a teraz go bronimy, bo uważamy, że to co nam się proponuje jest jeszcze gorsze – stwierdził i zaznaczył, że konsekwencje zmian jakie pociągnie za sobą prezydenci projekt spadną na ministerstwo sprawiedliwości.
W rozmowie padły również pytania o działania Solidarnej Polski, które mają „blokować wypłaty z KPO dla Polski”. – Zgodę na warunkowość dała KE możliwość stosowania szantażu i blokowania środków – tłumaczył odpierając zarzut Zbigniew Ziobro.
Zawieszenie składki członkowskiej w Unii miało być odpowiedzią Polski na brak wypłat pieniędzy z Brukseli. Pomysłodawcą rozwiązania, które ostatecznie nie zostało przyjęte była Solidarna Polska. – My nie proponowaliśmy, żeby Polska arbitralnie powiedziała nie płacimy składek. My mówiliśmy, żeby Polska zwróciła się do KE, aby ta rozważyła pomoc dla Polski – podkreślił prokurator generalny.
Tłumaczył, że chciał na zasadzie „uzgodnionego kontraktu” zawiesić część składek na poczet pomocy dla uchodźców, bo do tej pory Bruksela nie wsparła Polski w przyjęciu uciekających przed wojną Ukraińców.
Źródło: Polsat News, PolsatNews.pl
TK