Stany Zjednoczone zaproponowały zawieszenie broni pomiędzy Hamasem a Izraelem; strona palestyńska wstępnie ją zaaprobowała. Tym samym Hamas nie upiera się już, by Żydzi zobowiązali się do całkowitego i trwałego zawieszenia broni zanim dojdzie do podpisania porozumienia.
Zarówno palestyński urzędnik mający bliskie kontakty z międzynarodowymi mediatorami, jak i źródła w izraelskim zespole negocjacyjnym potwierdziły, że pojawiła się szansa – choć nie pewność – na osiągnięcie porozumienia.
Rzecznik premiera Izraela Benjamina Netanjahu nie odpowiedział w sobotę na prośbę agencji Reutera o skomentowanie tych doniesień, a poprzedniego dnia jego biuro uprzedziło, że wciąż istnieją rozbieżności między stronami i zapowiedziało, że rozmowy będą kontynuowane w przyszłym tygodniu.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak poinformowała agencja AP, jej palestyńskie i egipskie źródła przekazały, że etapowe porozumienie będzie najpierw obejmować „pełne i całkowite” sześciotygodniowe zawieszenie broni, w wyniku którego uwolniona zostanie „pewna liczba” zakładników, w tym kobiety, starsi i ranni (ich liczbę szacowano na kilkadziesiąt osób) w zamian za uwolnienie setek więźniów palestyńskich. W tym okresie siły izraelskie wycofają się z gęsto zaludnionych obszarów Gazy i umożliwią powrót ludności cywilnej do domów w północnej Gazie – potwierdziły oba źródła. Równolegle będą negocjowane warunki kolejnego etapu, podczas którego miałoby dojść do uwolnienia pozostałych uprowadzonych z Izraela zakładników – mężczyzn. W zamian Izrael miałby uwolnić dodatkowych palestyńskich więźniów i zatrzymanych. Trzecia faza obejmowałaby powrót wszystkich pozostałych zakładników oraz przekazanie zwłok osób zabitych 7 października, które terroryści wywieźli do Strefy Gazy, jak i tych, którzy zmarli bądź zginęli już po porwaniu, a także rozpoczęcie wieloletniego projektu odbudowy.
Hamas w dalszym ciągu domaga się pisemnych gwarancji od mediatorów, że Izrael po wejściu w życie pierwszego etapu będzie kontynuował negocjacje w sprawie trwałego porozumienia o zawieszeniu broni. Przedstawiciel terrorystów powiedział agencji AP, że zgoda grupy nastąpiła po otrzymaniu „ustnych zobowiązań” od mediatorów, że wojna nie zostanie wznowiona i że negocjacje będą kontynuowane aż do osiągnięcia trwałego zawieszenia broni. „Teraz chcemy mieć te gwarancje na papierze” – stwierdził.
Działania mające na celu doprowadzenie do zawieszenia broni i uwolnienia zakładników nasiliły się w ciągu ostatnich kilku dni. Trwają intensywne zabiegi dyplomatyczne między Waszyngtonem, Izraelem i Katarem (w tym ostatnim państwie przebywają przywódcy Hamasu). Źródła sugerują, że USA zależy na doprowadzeniu do porozumienia jeszcze przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.
Izrael rozpoczął wojnę w Gazie po październikowym ataku Hamasu i stowarzyszonych ugrupowań terrorystycznych, podczas którego bojownicy przedarli się przez granicę, zabili około 1200 osób – głównie cywilów – i uprowadzili około 250. Resort zdrowia Strefy, który gromadzi dane dotyczące ofiar po stronie palestyńskiej, ale nie wprowadza do nich rozróżnienia na ofiary cywilne i poległych w walce członków grup zbrojnych twierdzi, że dotąd w Gazie zginęło ponad 38 tys. osób. (Armia izraelska przed dwoma miesiącami szacowała, że walkach zginęło ok. 13 tys. członków Hamasu). Media izraelskie podały listę poległych po swojej stronie – znajdują się na niej nazwiska 679 żołnierzy, oficerów i rezerwistów. Zginęło również 58 funkcjonariuszy policji.
Izrael twierdzi, że Hamas nadal przetrzymuje około 120 zakładników i że ok. 30 proc. z nich już nie żyje. Hamas, począwszy od załamania pierwszego, zeszłorocznego zawieszenia broni twierdził, że nie jest w stanie zestawić list zakładników ani stwierdzić, czy pozostają przy życiu i jaki jest ich stan.
Źródło: PAP
Pach