„Zbliża się czas odpowiedzialności” – powtarzają Republikanie. Po przejęciu przez nich większości w niższej izbie Kongresu przychodzi przede wszystkim czas na obywatelskie „sprawdzam” wobec ich zapowiedzi dochodzeń przeciwko lewicowemu prezydentowi Joe Bidenowi oraz skorumpowanym waszyngtońskim elitom.
Zanim Partia Republikańska skutecznie przejęła większość w Izbie Reprezentantów, miała miejsce bezprecedensowa od ponad 100 lat wewnątrzpartyjna walka o wybór spikera, czyli przewodniczącego ciała ustawowdawdczego.
Najbardziej konsekwentni anty-establishmentowi konserwatyści pod wodzą Matta Geatza z Florydy i Lauren Boebert z Kolorado, który sprzeciwiali się kandydaturze wybranego ostatecznie Kevina McCarthy’ego, wynegocjowali zatwierdzenie przez niego pakietu warunków, które mają zabezpieczyć interesy narodu amerykańskiego niezależnie od tego, czy spiker będzie bardziej czy mniej godny zaufania.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednym z tych warunków było obsadzenie reprezentującymi naród konserwatystami kluczowych komisji kongresowych oraz powołanie nowej komisji, która zbada nadużycia władzy i uzbrojenie FBI przeciwko obywatelom, w tym działaczom pro-life. Na czele tej ostatniej stanął kongresmen Jim Jordan, współzałożyciel antysocjalistycznego klubu Freedom Caucus, cieszący się dobrą reputacją reprezentanta niewchodzącego w kompromisy z politycznym establishmentem.
Spraw do wyjaśnienia jest wiele i śledztwa właśnie ruszają. – Teraz, gdy w Waszyngtonie nie ma już jednowładztwa demokratów, nadszedł moment zaprowadzenia kontroli i pociągania do odpowiedzialności – podkreślił szef komisji nadzoru James Comer.
Kierowana przez niego komisja rozpoczęła już śledztwo w sprawie korupcji w rodzinie Bidenów, której dowody FBI odnalazło już w roku 2020 na laptopie syna urzędującego prezydenta – Huntera. Sprawa została jednak zatuszowana, a służby wspierały cenzurowanie przekazu w mediach społecznościowych w interesie zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich, co ujawnił Elon Musk, publikując wewnętrzną korespondencję zarządu Twittera ze służbami i organami Partii Demokratycznej.
Z kolei komisja kierowana przez Jima Jordana wdrożyła postępowanie w sprawie nadużywania władzy w postępowaniu przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi oraz obywatelom Stanów Zjednoczonych prowadzącym legalną i pokojową działalność sprzeczną z radykalnie lewicowym kursem Partii Demokratycznej.
Innym ważnym śledztwem jest to, które rozpoczęła właśnie komisja spraw zagranicznych, a które dotyczy blamażu Joe Bidena w Afganistanie. Chodzi o chaotyczne i niezgodne z procedurami zaplanowanymi przez Donalda Trumpa wycofaniem wojsk, wskutek którego pozostawiono talibom sprzęt wojskowy warty dziesiątki miliardów dolarów.
Ponadto na wdrożenie oczekują dochodzenia w sprawie kontaktów rządu Bidena z Chinami, w sprawie gnębienia obywateli środkami przymusu w ramach tzw. reżimu sanitarnego pod pretekstem tzw. pandemii koronawirusa oraz w sprawie katastrofalnej polityki otwartych granic, która zaowocowała bezprecedensowym kryzysem za południowej granicy.
Komisja zwróciła się o przekazanie pełnej dokumentacji działań przez Pentagon. – Jeśli odpowiednie papiery nie zostaną przekazane, to wezwiemy urzędników do zeznań pod rygorem odpowiedzialności karnej – zapowiedział przewodniczący Michael McCaul.
Ponadto na horyzoncie pozostaje najnowszy skandal, który również był długo ukrywany przez władze. Chodzi o odnalezienie tajnych dokumentów w dawnym biurze Joe Bidena, pochodzących z czasów, gdy pełnił on funkcję wiceprezydenta i jako taki nie posiadał kompetencji by odtajnić te dokumenty.
Źródło: gazetaprawna.pl / PCh24.pl
FO
Zobacz także: