W ostatnim tygodniu policja zarejestrowała kilka niebezpiecznych zdarzeń z udziałem dzieci i hulajnóg elektrycznych. Wypadki pobudziły debatę na temat konieczności ograniczeń usługi wśród najmłodszych.
Policja w Piasecznie informowała o 10-latku jadącym hulajnogą elektryczną, który na czerwonym świetle wjechał wprost pod koła auta. Na szczęście miał na głowie kask i nie jechał szybko, więc nie doznał poważnych obrażeń. Z kolei w środę w Płońsku 11-letni chłopiec jadąc taką hulajnogą, nagle stracił panowanie nad pojazdem, przewrócił się i uderzył głową o chodnik. Dziecko z obrażeniami ciała zostało przewieziony karetką do szpitala.
Tego samego dnia poszkodowany został 10-latek z podradomskiej Jedlanki. Według policji chłopiec poruszał się hulajnogą po niewłaściwej stronie jezdni i doprowadził do zderzenia z pojazdem marki Audi. Dziecko doznało obrażeń ciała i trafiło do szpitala.
Wesprzyj nas już teraz!
We wtorek w Białobrzegach doszło do potrącenia jadących nielegalnie jedną hulajnogą dwóch chłopców w wieku 11 i 14 lat. Jak ustalili policjanci, 45-letni kierowca cupry wyjeżdżając z posesji, nie zauważył jadącej ścieżką rowerową hulajnogi. W wyniku zderzenia 14-latek podróżujący jako pasażer doznał obrażeń nogi i został przewieziony do szpitala.
Choć dopuszczalna prędkość, z jaką można poruszać się na hulajnodze elektrycznej wynosi 20 km/h, to poruszający się pojazdem często ją przekraczają. Podobnie w przypadku zakazu korzystania z hulajnogi dla dzieci przed 10. rokiem życia. Opisane sytuacje potwierdzają, że pojazdy prowadzone przez nieupoważnione do tego dzieci poruszają się bez opieki dorosłych poza strefą zamieszkania.
Jadąc hulajnogą elektryczną, należy korzystać z drogi dla rowerów bądź pasa ruchu dla rowerów. W razie ich braku można skorzystać z jezdni, ale tylko wtedy, gdy ruch na niej odbywa się z dopuszczalną prędkością do 30 km/h. Gdy jest ona wyższa, brakuje drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, można jeździć po chodniku lub drodze dla pieszych. W praktyce jednak, kierowcy hulajnóg elektrycznych często korzystają z chodnika jak z jezdni, stwarzając zagrożenie dla pieszych i innych uczestnikó ruchu.
W zeszłorocznym referendum, przeciwko hulajnogom elektrycznym opowiedzieli się mieszkańcy Paryża. Anne Hidalgo, mer Paryża, powiedziała, że 15 tysięcy miejskich hulajnóg dostarczanych przez firmy Tier, Lime i Dot stało się utrudnieniem dla wielu mieszkańców. Paryż jest „wyjątkowym przypadkiem” – oznajmił Clement Pette, kierujący francuskimi operacjami niemieckiej firmy Tier. Uważa, że to istotny punkt zwrotny i następne miasta mogą teraz również wprowadzać zakaz hulajnóg.
Źródło: PAP / rmf24.pl
PR
Nadchodzi totalne zniewolenie?! Ta publikacja rozwieje wątpliwości – zapraszamy na konferencję
Hulajnoga elektryczna najniebezpieczniejszym jednośladem. Miażdżące dane policji
Elektromobilność? To rewolucja tylko dla bogatych! Szef znanej marki mocno o polityce UE