9 lutego 2022

Zdalna nauka niszczy dzieci. Jak je ratować?

Strat, jakie powoduje zamknięcie dzieci i młodzieży w domu, nie da się w pełni odrobić. Można je jednak minimalizować. O tym, jak radzić sobie z edukacją zdalną i jak minimalizować straty, mówiła w rozmowie z Anną Nowogrodzką-Patryarchą w PCh24 TV psycholog dziecięca i dyrektor Centrum „Słowo”, Katarzyna Wozińska.

Na początku stwierdziła, że sytuacja w związku z lockownem i zamknięciem dzieci i młodzieży w domach jest tym gorsza, że w Polsce także przed pandemią nie działo się dobrze. – Startowaliśmy na początku pandemii z bardzo złego stanu. Doświadczaliśmy w zmasowanym kształcie skutków cywilizacji zglobalizowanej, elektronicznej w najmłodszych pokoleniach – powiedziała. Teraz z kolei nastąpił „geometryczny przyrost” różnych negatywnych zjawisk.  

Następnie Katarzyna Wozińska mówiła o problemie koncentracji; jak zauważyła Anna Nowogrodzka-Patryarcha jest to bowiem bardzo poważny kłopot dla wielu uczniów, którzy są zmuszeni siedzieć godzinami przed ekranem.

Wesprzyj nas już teraz!

Samo zamknięcie w domu przed ekranem nie sprzyja koncentracji – wskazała Katarzyna Wozińska. Jak dodała, często mamy na ten temat mylne wyobrażenie, bo wydaje nam się, że na przykład gdy dziecko gra w grę, to się koncentruje. A jednak samo oglądanie telewizji czy granie w grę nie jest stanem koncentracji, ale stanem transu. Nie pozwala na efektywność w przypadku koncentracji na zadaniu, kiedy mózg osiąga maksimum.

Druga rzecz, która nie sprzyja koncentracji w sytuacji zdalnej nauki, to wielozadaniowość.

Wielozadaniowość wcale nie świadczy o tym, że nasz mózg jest na większych obrotach, że jesteśmy na innym poziomie możliwości poznawczych. Wprost przeciwnie, to jest rodzaj rozdrobnienia. Ta hiperzadaniowość jest wpisana w zdalną edukację – podkreśliła rozmówczyni PCh24 TV. Zwróciła uwagę na różne problemy techniczne, które występują niemal zawsze podczas połączeń zdalnych; odpowiadają one za rozpraszanie uczniów. Co więcej, w rzeczywistości wirtualnej klasa rozprasza się nawzajem… jeszcze bardziej niż normalnie. Dzieci jest trudno zdyscyplinować, kiedy każdy ma na swoim sprzęcie robienia swoich nakładek, udawania, że zepsuł mu się mikrofon czy kamera, a w kolejnych oknach są włączone chat grupowy, gra, społecznościówka. W ręku jest jeszcze telefon, na którym dzieje się drugi raz tyle samo. Ponadto, jak mówiła, nauczyciel często prosi o korzystanie z linków, zrobienie wydruku, obejrzenie filmu i tak dalej. – Dzieje się dużo rzeczy, z których wszystkie mają charakter rozpraszający – zaznaczyła. – Mamy do czynienia z sytuacją, która z definicji osłabia koncentrację uwagi – dodała dyrektor Centrum „Słowo”.

Wskazała, że nawet jeżeli nie da się odwrócić strat powodowanych przez edukację zdalną, to trzeba je minimalizować. Kluczowe jest zapewnienie ruchu, powietrza i słońca, co wspomoże pracę mózgu. Ważne też żeby dbać o wzrok, który nie powinien być zmęczony – a w edukacji zdalnej jest zmęczony z definicji. Trzeba dlatego patrzeć w dal, popatrywać przez okno, robić przerwy na balkonie czy w ogródku. Ważne jest ponadto odcięcie słuchu od różnych źródeł hałasu.

Katarzyna Wozińska zwróciła następnie uwagę na ogromne znaczenie higieny snu. Młodzież powinna spać od 8 do 10 godzin, a to oznacza, że powinna chodzić spać o 23:00, jeżeli wstaje o 7:00. Dzieci młodsze potrzebują snu nawet do 12 godzin. Kluczowe jest, by przed zaśnięciem nie używać telefonu ani innych urządzeń z ekranami, bo spłyca to jakość snu. Z dziećmi przed snem nie należy też oglądać filmów.

Psycholog podkreśliła, że nie należy wymagać żadnych zmian od dzieci natychmiast; na zmianę trybu życia czy właśnie zwyczajów związanych ze snem trzeba dać sobie od 2 do 3 tygodni.

Katarzyna Wozińska wezwała też do tego, by być elastycznym i nie upierać się przy egzekwowaniu obowiązku szkolnego przy pomocy nauki zdalnej. Trzeba to traktować jako stan przejściowy, wymuszony politycznie. Trzeba natomiast od dzieci egzekwować naukę jako taką. – Nasze dzieci mają ćwiczyć nowe umiejętności, poznawać rzeczy, podejmować nowe wyzwania, realizować zadania domowe. Spróbujmy sprawdzać, jak one czują się przez tyle godzin przed ekranem. Jeżeli pojawia się u nich demotywacja nie do nauki, ale do siedzenia przed tym ekranikiem po prostu, to szukajmy wytrychów i sposobów, rozmawiajmy z nauczycielem i szkołą. Są szkoły, w których gdy w młodszych klasach pojawiła się zdalna nie realizowały typowo godzina po godzinie zdalnej, ale proponowały rodzicom jakieś aktywności, dawały prawo wyboru – podkreśliła.

Jest bardzo niekorzystne to, że podeszliśmy sztywno do lekcji on-line: jednostka lekcyjna w realu, jednostka lekcyjna zdalnie. To tak nie powinno wyglądać – dodała rozmówczyni PCh24 TV.

Zachęciła do tego, by umawiać się z dziećmi i narzucać im konkretne zasady: na przykład żeby nie otwierać w trakcie nauki zdalnej kolejnych okien czy nie robić nakładek. Trzeba przy tym dzieci kontrolować i nie opierać się tylko na informacji zwrotnej.  

Motywacją może być też „marchewka”, czyli na przykład zwiększanie możliwości realizowania jakiejś pasji, tak, żeby dziecko wiedziało, iż nie chcemy go tylko coraz bardziej kontrolować.

Katarzyna Wozińska powiedziała, że niezwykle ważne jest zadbanie o to, by dziecko miało kontakt z różnymi ludźmi. Jeżeli nie będzie to możliwe w realu, to niech będzie się to odbywało choćby przez telefon czy kamerkę, z naciskiem na telefon, który w praktyce daje często lepsze poczucie kontaktu niż rozmowa przez kamerę. Przestrzegła przed myśleniem, że relacją z innymi dziećmi może być na przykład granie on-line: to nie jest relacja.

Jak podkreśliła, trudno jest przewidzieć, co wyniknie z problemów „pandemicznych” w szerokim społecznym sensie, bo młodzież doświadczona przez lockdowny i naukę zdalną często zachowuje się w sposób, który dla starszych pokoleń jest zupełnie niezrozumiały. To przede wszystkim brak jakiejkolwiek stabilności, która dotyczy też związków. Katarzyna Wozińska wskazała, że dziś zwłaszcza wiele dziewczyn nie chce… zobowiązać się wobec chłopaków, że z nim „chodzi”. Godzą się na to, aby się spotykać, ale nie chcą deklarować nawet tego rodzaju „związku”. Ogromnym problemem jest też niestabilność świata dorosłych. Młodzież, rozwijając się i próbując życia, potrzebuje oparcia w tej stabilności. Tymczasem ona zniknęła. Trudności, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć, będą w związku z tym często zaskakujące i zupełnie nowe.

Źródło: PCh24 TV

Pach

Zdalna nauka NISZCZY ŻYCIE DZIECI! Jak sobie z tym radzić? || Jaka jest prawda?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij