W dniu 10 lutego 2025 r. papież Franciszek napisał list do biskupów Stanów Zjednoczonych, w którym wyraził zdecydowaną krytykę polityki deportacyjnej administracji Trumpa (…) Jednocześnie papież Franciszek wyjątkowo delikatnie odnosił się do aktywności ostatniej administracji, wobec wyraźnego i powtarzającego się poparcia prezydenta Bidena dla aborcji, ideologii gender i innych polityk, które bezpośrednio i rażąco zaprzeczają nauczaniu katolickiemu – zauważa biskup Joseph Strickland w otwartym liście do mediów katolickich. Emerytowany biskup Tyler w Teksasie jednocześnie tłumaczy powody takiej postawy papieża.
Amerykański hierarcha w obszernym liście zwraca uwagę na kwestie finansowe. „Od dawna istnieją obawy dotyczące powiązań finansowych Kościoła – zwłaszcza z organizacjami globalistycznymi – a także obawy dotyczące finansowania rządowego i bogatych darczyńców, którzy mają żywotny interes w określonych wynikach politycznych” – zauważa biskup.
Hierarcha przypomniał, że kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych otrzymuje znaczne fundusze rządowe na pomoc migrantom i uchodźcom za pośrednictwem Catholic Charities i innych organizacji. Silniejsze ograniczenia napływu migrantów oznaczałyby uszczuplenie lub całkowitą likwidację tych programów.
Wesprzyj nas już teraz!
„Z drugiej strony, aborcja i ideologia gender nie oferują takich samych bezpośrednich zachęt finansowych dla Kościoła, by agresywnie się im sprzeciwiać” – przekonuje biskup. „Podczas gdy doktryna katolicka jednoznacznie potępia te praktyki, wypowiadanie się na ich temat grozi zrażeniem potężnych sojuszników politycznych i zwolenników finansowych” – dodaje.
W opinii amerykańskiego hierarchy to „wydaje się wyjaśniać”, dlaczego papież Franciszek zachował względną ciszę w sprawie polityki prezydenta Bidena, jednocześnie głośno sprzeciwiając się prezydentowi Trumpowi i wiceprezydentowi Vance’owi w kwestiach polityki imigracyjnej. Biskup Strickland zauważa również, że niechęć papieża Franciszka do zajmowania się poważnymi kwestiami moralnymi „budzi uzasadnione obawy o to, czy interesy finansowe i polityczne przeważają nad doktrynalną wiernością ze strony Watykanu”.
W ocenie biskupa nie bez znaczenia jest również fakt, że Franciszek jest Jezuitą. „Należy to rozumieć w kontekście historycznych i politycznych tendencji zakonu jezuitów – zwłaszcza ich związku z teologią wyzwolenia i ich roli w ruchach politycznych na całym świecie” – wyjaśnia.
Jak tłumaczy biskup, troska jezuitów o imigrantów nie dotyczy tylko pomocy humanitarnej – chodzi o ich długoterminową wizję polityczną i ideologiczną, która obejmuje przekształcenie globalnych struktur władzy na korzyść ich wersji „sprawiedliwości społecznej”.
„Utrzymując otwarte kanały imigracyjne, jezuici zwiększają swój wpływ na przesiedlone populacje, często wykorzystując swoje sieci do promowania swojego programu politycznego i teologicznego. Dlatego też zdecydowanie sprzeciwiają się polityce prezydenta Trumpa, ale nie stosują tego samego poziomu kontroli wobec lewicowych przywódców, którzy powodują kryzysy uchodźcze, o które rzekomo się troszczą” – pisze bp Strickland.
W ocenie hierarchy sprzeciw jezuitów wobec polityki prezydenta Trumpa nie dotyczy przede wszystkim pomocy uchodźcom, ale jest to „część ich szerszego historycznego wzorca aktywizmu politycznego”.
„Ich historia wspierania ruchów rewolucyjnych, podważania konserwatywnych rządów i sprzymierzania się z globalistycznymi celami sprawia, że ich oburzenie polityką imigracyjną prezydenta Trumpa niewątpliwie dotyczy głównie władzy i kontroli ideologicznej” – stwierdza.
Na potwierdzenie swojej tezy, bp Strickland przypomniał stałe motywy polityki Franciszka, polegające na wspieraniu lewicowej agendy organizacji globalistycznych.
„Papież wielokrotnie sprzymierzał się z globalistycznymi elitami, w tym z Organizacją Narodów Zjednoczonych i Światowym Forum Ekonomicznym, które promują masową migrację i politykę klimatyczną, szkodząc klasie robotniczej, wzmagając kontrolę gospodarczą i osłabiając suwerenność narodową. Jego stanowisko w sprawie imigracji jest zgodne z tymi globalistycznymi celami. Taka postawa papieża Franciszka stanowi zdradę niezależności Kościoła i jego tradycyjnej roli jako przewodnika moralnego, a nie politycznego egzekutora lewicowej polityki” – konkluduje biskup.
Źródło: lifesitenews.com
PR