Na środę zwołano specjalne posiedzenie komisji Kultury i Środków Przekazu dotyczące skandalicznych ekspozycji w Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski w Warszawie. Jako że nie przyszedł na nie Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego i nie wydelegował na nie żadnego z wiceministrów, a jedynie dyrektora jednego z departamentów, spotkanie komisji po burzliwych obradach zostało przełożone na inny termin.
Na posiedzenie komisji przybył dziś zamiast Zdrojewskiego Zenon Butkiewicz, dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury. Jak podkreślali posłowie PiS, sprawa skandalicznych wystaw obrażających uczucia katolików, a nawet propagujących profanacje chrześcijańskich symboli, a także ich finansowanie z publicznych środków najprawdopodobniej nie jest dla ministra tak ważnym tematem, by chociażby wydelegować osobę w randze wiceministra.
Wesprzyj nas już teraz!
Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), przewodnicząca komisji sejmowej na zarzut posłów Prawa i Sprawiedliwości o nieobecności Zdrojewskiego niestrudzenie usprawiedliwiała go posiedzeniem rządu. Pytana dlaczego wyznaczyła termin posiedzenia na ten sam dzień, nie umiała sensownie odpowiedzieć.
Elżbieta Kruk, posłanka PiS tłumaczyła, że klub złożył wniosek o uczestnictwo w tej komisji ministra kultury i dziedzictwa narodowego. – Reprezentowanie pana ministra przez dyrektora departamentu, z całym szacunkiem dla pana dyrektora, nie jest w zgodzie z naszym wnioskiem – wyjaśniła. Posłanka podkreślała, że podczas tego posiedzenia niezbędna jest polityczna reprezentacja ministerstwa, gdyż to o polityce ministerstwa miała być debata.
Poseł Jan Dziedziczak wyjaśnia, że posiedzenia Rady Ministrów zawsze są zwoływane we wtorki w godzinach przedpołudniowych już od 1989 roku. Nie jest więc w stanie wytłumaczyć postępowania przewodniczącej komisji. – To jest pewnik, i pani przewodnicząca Iwona Śledzińska-Katarasińska zwołuje dokładnie w tym momencie Komisję Kultury, chroniąc tym samym ministra Zdrojewskiego, umożliwiając mu brak reakcji, pozwalając na to, żeby minister nie odpowiadał na merytoryczne, konkretne pytania parlamentarzystów, którzy reprezentują Polaków; którym nie podoba się, że pseudosztuka, tania prowokacja, obrażanie uczuć religijnych jest finansowane z naszych podatków. Na to zgody być nie może – zaznaczył poseł.
Zdaniem posłanki Małgorzaty Sadurskiej, takie działanie Platformy Obywatelskiej, by w komisji nie mógł uczestniczyć zaproszony minister, jest sprawą kuriozalną. – Zwyczaj sejmowy nakazuje, by na posiedzenie komisji stawiali się ministrowie lub wiceministrowie, gdyż to właśnie oni odpowiadają za politykę tego państwa. Rozmowa o finansowaniu Centrum Sztuki Współczesnej, o finansowaniu “kultury”, która jest bluźniercza i obraża, jest tematem politycznym – powiedziała Sadurska.
Posłowie PiS-u zapowiadają, że będą domagać się, aby przewodnicząca Iwona Śledzińska- Katarasińska wraz z przedstawicielami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeprowadziła posiedzenie komisji jeszcze w tym tygodniu.
Źródło: Radio Maryja, naszdziennik.pl
pam