Najnowszy sondaż, prognozujący jak w nadchodzących wyborach prezydenckich zagłosują Francuzi, nie mógłby wypadać korzystniej dla konserwatystów oczekujących zmiany. Eric Zemmour, publicysta politycznie niepoprawny, ma szanse dostać się do drugiej tury wyborów prezydenckich i zmierzyć z Macronem w walce o przywództwo.
Eric Zemmour to najpopularniejsza postać wśród prawicowej opinii publicznej nad Sekwaną. Płodny pisarz i publicysta od dawna bił rekordy popularności. Znany ze sprzeciwu wobec islamizacji kraju, masowej migracji i potępienia pooświeceniowego liberalizmu komentator rozważał start wyborczy od dłuższego czasu. Najnowsze badanie nastrojów, przeprowadzone przez Harris Interactive, wskazuje że będzie on jednym z najważniejszych pretendentów w wyborach prezydenckich.
Wyniki przewidują, że to właśnie Zemmour zmierzyłby się z Macronem w II turze. Według Instytutu, głos na publicystę oddałoby 17 proc. Francuzów. Jego główną konkurentkę, Marine Le Pen, rywalizującą o podobny elektorat, poparłoby tymczasem 15 proc. głosujących. To szczególnie istotny wniosek płynący z sondażu, dowodzi bowiem, że konserwatysta, jakim jest Zemmour, wygryzł Le Pen z roli głównej przedstawicielki krajowej prawicy. Z urzędującym Macronem miałby przegrać w drugim etapie głosowania różnicą 10 punktów proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Dotychczas Zemmour nie zainaugurował kampanii, ale wszystkie media oceniają jego kandydaturę jako pewną. Tymczasem wyprzedzenie Le Pen dominującej dotychczas wśród konserwatywnej publiki jest dla niego triumfem o strategicznym znaczeniu. Pokazuje, że radykalna obrona konserwatywnych i narodowych wartości, ku jakiej skłania się Zemmour, ma większe szanse powodzenia w społeczeństwie, niż lgnięcie ku centrum i unikanie treści kontrowersyjnych, w czym specjalizuje się kandydatka.
Przewidywane wyniki obecnego prezydenta to 24 proc. poparcie w pierwszym głosowaniu i 55 proc, jeśli w drugiej turze zmierzy się z Zemmourrem. Choć Marine ma mniejsze szanse spotkać się z Macronem w decydującej rozgrywce, to mogłaby liczyć w niej na nieznacznie większe powodzenie niż komentator i publicysta, jednak różnica nie przekroczyłaby kilku procent.
Źródła: rp.pl
FA