Wytatuowany od stóp do głów poseł-rodzimowierca z Koalicji Obywatelskiej chciał być śmieszny, jednak skończyło się na żenadzie i niesmaku. Przemawiając podczas debaty nad obywatelskim projektem o obronie uczuć religijnych, były nauczyciel z Łodzi porównał religię do… męskiego organu rozrodczego.
W czwartek posłowie rozpoczęli debatę nad obywatelskim projektem „w obronie chrześcijan”, mającym na celu skuteczniejszą ochronę nie tylko katolików i chrześcijan, ale przedstawicieli wszystkich wyznań i religii. Zmiana prawa spowoduje skuteczniejsze ściganie i karanie sprawców zakłócania obrzędów żałobnych i nabożeństw. Zdaniem wnioskodawców, obecne przepisy, uchwalone tuż po wojnie, są nieprecyzyjne i rozmywają odpowiedzialność sprawców, a ponadto nie uwzględniają niektórych zachowań.
W debacie zabrał głos poseł Marcin Józefaciuk z Koalicji Obywatelskiej. Polityk skrytykował rozwiązania, określając je mianem dyskryminujących względem niewierzących lub wyznających „inny system wartości”. – To wprowadzenie państwa kościelnego tylnymi drzwiami – stwierdził. – Nie wyobrażam sobie podniesienia ręki za tak ksenofobicznym oraz z góry dzielącym obywateli projektem – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Następnie polityk dał przykład tej tolerancji, o której tak dużo mówi. Parafrazując pewien cytat, porównał religię do męskiego przyrodzenia. – Jak powiedział klasyk; religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny, ale jeżeli ktoś wyciąga go i macha nam przed nosem, to mamy pewien problem – stwierdził. W oryginalnym cytacie pada wprost słowo penis.
Marcin Józefaciuk, PO.
Chory, zaburzony łeb. pic.twitter.com/XynPIhTzN7
— Bambo (@obserwujesobie) April 25, 2024
Słowa Józefaciuka spowodowały wyrazy dezaprobaty na sali sejmowej. Nie wytrzymał nawet koalicjant Włodzimierz Czarzasty. – Marne to było – stwierdził po „wystąpieniu” posła KO.
Rozmawiając z dziennikarzami w sejmowych kuluarach, Józefaciuk tłumaczył swoją decyzję. Jak przekonywał, „nie do końca wiemy o jaki narząd chodziło”, a on sam miał na myśli…męski mózg. – Męski mózg trochę więcej waży, ma więcej istoty szarej w hipokampie – wyjaśniał.
Tłumaczenie posła KO skomentował Krzysztof Stanowski z Kanału Zero. „Gość opowiadał o męskim organie, który można wyjąć i nim pomachać, a teraz uszczegółowił, że chodziło o mózg. Pan zademonstruje tę sztuczkę, panie pośle. O ile jest czym machać” – podsumował dziennikarz.
Marcin Józefaciuk, jak przyznał, jest przedstawicielem nurtu neopogańskiego; a konkretnie tzw. religii wiedźm, z ang. wicca. Poseł KO nie tylko chwali się publicznie swoją wiarą, ale atakuje za jej pomocą religię chrześcijańską. Józefaciuk proponuje również zastąpienie religii zajęciami z religioznawstwa.
Źródło: X / dorzeczy.pl
PR
„Koran można owinąć tęczową flagą, ale nie bekonem”. Rząd Danii wprowadził niecodziennie przepisy