Trwają prace nad oficjalnym uznaniem za męczennika bohaterskiego księdza Pawła Kontnego. Duchowny został zamordowany przez sowieckich wojskowych, gdy próbował uratować dziewczęta przed gwałtem ze strony degeneratów z szeregów Armii Czerwonej. To kolejny kapłan, który padł ofiarą „wyzwolenia”, jakie rzekomo miała przynieść Polsce „czerwona zaraza”.
W Rzymie przebywa ks. Bogusław Kozioł TChr, który zajmuje się postacią bohaterskiego kapłana i poprowadzi jego proces beatyfikacyjny. Chodzi o oficjalne uznanie ks. Pawła Kontnego za męczennika.
– Zginął, bo stanął w obronie dwóch dziewcząt, które były napastowane przez żołnierza rosyjskiego – opisywał postać zamordowanego kapłana ks. Kozioł. – Krzyknął do nich: „Takimi to jesteście oswobodzicielami? I co tutaj w ogóle robicie”?. A oni oczywiście, jak to żołnierze, zaczęli od razu grozić, że będą strzelać. Wiedzieli, kim jest, bo ks. Paweł był w sutannie, więc nie było żadnych wątpliwości, że to ksiądz. Zginął jako dobry pasterz za owce swoje – dodawał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wszystkie świadectwa osób, które znały ks. Kontnego opisują go jako bardzo życzliwego, oddanego, wesołego… takiego po prostu dobrego księdza – zauważał ks. Bogusław. Chrystusowiec jest postulatorem procesu beatyfikacyjnego kapłana – męczennika II wojny światowej, zamordowanego przez żołnierzy sowieckich 1 lutego 1945 r. w Lędzinach na Górnym Śląsku.
„Odnośnie do ks. Kontnego muszę zakomunikować bolesną i równocześnie radosną wiadomość, że już nie żyje. Zmarł bowiem jako męczennik w obronie czci niewieściej w Lędzinach i tam został pochowany przy ogromnym udziale ludności parafii lędzińskiej, jak i całej okolicy. Żołnierze rosyjscy, którzy chcieli się dopuścić gwałtów, zostali ukarani i jeden z nich nawet rozstrzelany” – tak pisał (21 marca 1945 r.) ówczesny biskup katowicki Stanisław Adamski do ks. Ignacego Posadzego, który pełnił wtedy funkcję przełożonego Towarzystwa Chrystusowego.
W obronie
Zginął, bo stanął w obronie dwóch dziewcząt, które były napastowane przez żołnierza rosyjskiego. Stanął w obronie ich godności i czystości, chroniąc je przed porwaniem i zgwałceniem. Ks. Paweł Kontny próbował jeszcze szukać ratunku w domu, gdzie tymczasowo znajdował się sztab wojsk radzieckich. Ks. Bogusław Kozioł uwagę, że znamienne jest to, że męczennik został zastrzelony na terenie owczarni – pomieszczenia, gdzie przechowywano owce.
Ciało męczennika zostało pochowane na miejscu zbrodni. Po trzech dniach, gdy front przesunął się dalej na zachód, zwłoki ekshumowano i przeniesiono do pobliskiego klasztoru sióstr boromeuszek, a potem do kościoła pod wezwaniem św. Klemensa. Pogrzeb ks. Pawła Kontnego odbył się 8 lutego w Lędzinach. Już podczas Mszy św. pogrzebowej mówiono o jego męczeństwie. Według świadectw, nabożeństwo przerodziło się w religijną manifestację. W pogrzebie wzięło udział 10 księży i liczny tłum świeckich, co na ówczesne warunki było bardzo znaczące. Ks. Kozioł dodał, że na jego grobie, tak jak i księdze zmarłych, widnieje napis: „zginął jako Dobry Pasterz za owce swoje”.
Jako męczennik
Ks. Kozioł wyznał, że plany na najbliższą przyszłość to oficjalne rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Jest już nihil obstat wydane przez Konferencję Episkopatu Polski oraz Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych. 1 listopada minionego roku, abp Adrian Galbas, ówczesny metropolita katowicki (na terenie tej diecezji pracował i zginął ks. Kontny) wydał edykt pozwalający na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. W związku z wakatem w archidiecezji katowickiej pozostaje czekanie na nowego arcybiskupa, który ustanowi trybunał, aby móc rozpocząć pierwszą sesję postępowania.
KAI/oprac. FA
Franciszek wyraził zgodę na beatyfikację ks. Michała Rapacza, ofiary terroru komunistycznego
Armia Czerwona zajęła Olsztyn 80 lat temu. „Wyzwoliciele” niszczyli, mordowali i gwałcili
Archidiecezja Warmińska z szesnastką nowych błogosławionych. To siostry zamordowane przez komunistów