„Jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, to mieliśmy w ostatnich dniach prawdziwą złotą serię”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
Chodzi m. in. o nowelizację budżetu, a konkretnie zwiększenie deficytu budżetowego do 240 mld złotych. „Oczywiście ma to być skutkiem czynników obiektywnych i przejściowych, a nie katastrofalnego spadku ściągalności podatków i cichego przyzwolenia na to nowej ekipy”, kpi RAZ. „Uśmiechnięta Polska niezdrowo podnieca się od wielu dni rzekomą defraudacją 3 mln zł na skarpety, a jednocześnie pozwala kraść miliardy”, dodaje.
Kolejny element „złotej serii” to wieści z UE, że nie dostaniemy pieniędzy z „odblokowanego” KPO, bo „coś tam”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeśli dodamy do tego spadające wskaźniki gospodarcze oraz twarde dane o rosnącym krótkoterminowym zadłużeniu Polaków (liczba „chwilówek” wzrosła w porównaniu z poprzednim rokiem o 40 proc.), to sytuacja robi się naprawdę nieciekawa, żeby nie powiedzieć katastrofalna.
„Można było się spodziewać, że 140-osobowy rząd z partyjnych i frakcyjnych parytetów, z premierem, który biegły jest tylko w politycznych intrygach, a zarządza przez wściekanie się, rozłoży gospodarkę – ale że tak szybko, chyba nikt nie sądził”, podsumowuje Rafał Ziemkiewicz.
Źródło: tygodnik „SIECI”
TG