W sobotę, w podwarszawskich Otrębusach, odbył się kongres założycielski prawicowej partii Solidarna Polska. Zdaniem organizatorów przybyło na niego 1700 osób. Prezesem nowo powstałej partii został Zbigniew Ziobro.
Politycy powstałego 7 listopada 2011 roku Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska zapowiadali, że sobotni kongres będzie wielkim wydarzeniem. – Zobaczymy widowisko, grę świateł, szereg telebimów, usłyszymy podniosłą muzykę, a transmisja z wydarzenia będzie na naszej nowej stronie internetowej – zapowiadał poseł Patryk Jaki, rzecznik KP SP.
Wesprzyj nas już teraz!
Humory organizatorom popsuł jednak fakt, że nie mogli oni zarejestrować partii o nazwie „Solidarna Polska”. Powód? Istnieje już stowarzyszenie o takiej nazwie. W związku z tym partia nazywa się „Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry”. Za to stosowanie krótszej nazwy „Solidarna Polska” zastrzeżono w statucie ugrupowania.
Głównym punktem kongresu było przemówienie Zbigniewa Ziobry, wygłoszone przed częścią nieoficjalną, na której zostały wybrane władze nowej partii a także przegłosowano jej statut i postulaty programowe.
Ziobro przypomniał, że wybory parlamentarne i prezydenckie w 2005 r. Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło właśnie pod hasłem „Solidarna Polska”. Zaznaczył przy tym, że szefem kampanii parlamentarnej PiS był wtedy Ludwik Dorn, on sam zaś prowadził kampanię prezydencką Lecha Kaczyńskiego. Z kolei Jacek Kurski kierował kampanią medialną ugrupowania. Ci politycy należą dziś do Solidarnej Polski.
– Życzę nam wszystkim, życzę Polsce zwycięstwa ludzi, którzy mają w sercu patriotyzm, uczciwość i którzy chcą służyć zwykłym ludziom w ich codziennych sprawach. A taką formacją, wierzę, będzie Solidarna Polska – powiedział Ziobro. – My jesteśmy konsekwentni. Wówczas też nie wierzono w nasze zwycięstwo. I dziś zaczynamy drogę ku zwycięstwu polskiej prawicy – dodał.
Ostro skrytykował również styl rządów Platformy Obywatelskiej. – Naszym krajem rządzą egoiści i udawacze, którzy tylko udają, że służą Polsce, a służą sobie i swoim kolegom. Oni bezwstydnie kiwają obywateli – grzmiał.
W swoim wystąpieniu Ziobro nie zapomniał poruszyć kwestii programowych. Zadeklarował, że jego partia będzie domagała się tego, aby państwo przestrzegało zasady sprawiedliwości społecznej. Przykładem deficytu tej reguły w Polsce jest, zdaniem Ziobry, system podatkowy, gdzie pierwszy próg płaci 98 proc. obywateli. – Nie może być tak, że korzystają na nim najbardziej ludzie zajmujący najwyższe funkcje w polskich bankach i w firmach, którzy uzyskują miesięcznie nie 10, 20, a nawet nie 30 tys. zł – przekonywał.
Oprócz idei sprawiedliwości społecznej, Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę na konieczność wspierania rodziny przez państwo. – Państwo powinno zaangażować wszelkie siły i też ogromne środki, aby udzielić wsparcia polskim rodzinom, aby młodym małżeństwom dać poczucie bezpieczeństwa po to, by chcieli mieć dzieci – powiedział.
Podczas części nieoficjalnej Zbigniewa Ziobrę wybrano prezesem nowopowstałej partii. Wiceprezesami zostali Beata Kempa oraz Jacek Kurski. Na kongresie obecni byli między innymi Gabriel Janowski, Ewa Stankiewicz, profesor Jerzy Robert Nowak. Gościem specjalnym był szef Solidarności Piotr Duda.
Solidarna Polska powstała z inicjatywy polityków, którzy zostali usunięci z Prawa i Sprawiedliwości po tym, jak krytykowali sposób funkcjonowania tej partii, a także jej szefa Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: rp.pl
ged
