Pod hasłem „Zjednoczeni dla życia, rodziny, Ojczyzny” z Placu Trzech Krzyży w Warszawie wyruszył w niedzielę Marsz dla Życia i Rodzin. Wymarsz poprzedziła msza św. w kościele św. Aleksandra.
Ks. Dariusz Furmanik, wikariusz parafii św. Aleksandra powiedział w homilii, że „rodzina, która zabija własne dzieci, jest rodziną bez przyszłości, a świat, który nie szanuje dzieci, jest światem bez przyszłości”.
„Trzeba zatem (…), abyśmy stanęli zdecydowanie w obronie każdego życia, które jest święte, bo wyszło z rąk Stwórcy. Musimy stanąć w obronie godności każdego człowieka, zwłaszcza tego poczętego, który jeszcze nie potrafi się sam obronić. Musimy bronić świętości życia w naszej kochanej Ojczyźnie i naszych rodzinach” – mówił. W czasie mszy chrzest św. przyjęło kilkoro dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
Uczestnicy marszu przed wyruszeniem odśpiewali hymn państwowy.
Tegoroczny marsz w stolicy odbył się pod hasłem „Zjednoczeni dla Życia, Rodziny, Ojczyzny”. – Chcemy w ten sposób pokazać solidarność z nienarodzonymi, z tymi, którzy jeszcze nie mogą wydać z siebie głosu, ponieważ w Sejmie są teraz procedowane cztery projekty mające na celu rozszerzenie tzw. prawa do aborcji, czyli de facto do zabijania dzieci w łonach matek. Nie ma na to naszej zgody, nie ma na to zgody tych ludzi, którzy się tutaj zgromadzili – powiedział w rozmowie z KAI Paweł Kwaśniak z Centrum Życia i Rodziny.
– Chcemy apelować o odrzucenie przez Sejm wszystkich proaborcyjnych projektów, o odstąpienie od dalszego procedowania projektu ustawy o „mowie nienawiści” i od działań związanych z legalizacją związków partnerskich oraz o zatrzymanie szkodliwych zmian w edukacji. Ponadto w sposób szczególny będziemy domagać się od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego wycofania się z pomysłu usuwania krzyży z urzędów – deklarowali organizatorzy przed marszem.
– Zaczynamy Mszą w kościele św. Aleksandra. Gdy się przyjrzeć frontonowi kościoła to widać jeszcze ślad po wydarzeniach sprzed kilku lat, gdy odbywały się tu tzw. czarne protesty a kościół był obrzucany farbą. Ruszamy z Placu Trzech Krzyży a w Warszawie temat krzyży jest tematem gorącym. Pan prezydent miasta stołecznego zakazuje prezentowania krzyża w miejscach publicznych. Sprzeciwia się znakowi, który jest tak głęboko osadzony w naszej tradycji, a jednocześnie hołduje rewolucyjnym postulatom głoszonym na tzw. paradach – powiedział Paweł Kwaśniak.
Przy Sejmie i siedzibie premiera rządu uczestnicy marszu wyrazili sprzeciw wobec projektów zmniejszających ochronę prawną życia nienarodzonego oraz innych pomysłów, które osłabiają życie, rodzinę oraz małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. – Kończymy pod Belwederem. Będziemy tam apelować do pana prezydenta, że jeśli trafią na jego biurko projekty i ustawy uderzające w małżeństwo, rodzinę i ludzkie życie – aby nie pozwolił na ich wprowadzenie, czyli je zawetował” – dodał Paweł Kwaśniak.
W okolicy Sejmu uczestnicy marszu odmówili dziesiątkę różańca. Wyrażono następnie sprzeciw wobec już uchwalonego finansowania procedury in vitro z budżetu państwa oraz planów legalizacji związków jednopłciowych. Pojawił się także sprzeciw wobec niedawnej decyzji prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który nakazał zdjąć krzyże ze ścian urzędów miasta stołecznego. „Żądamy powrotu krzyży na ściany warszawskich urzędów” – skandowano.
Na marszu zgromadziło się bardzo dużo rodzin, małżeństw z dziećmi najmniejszymi, w wózkach, młodszymi i nastoletnimi, kobiety w ciąży oraz wiele osób w wieku średnim. Obecni byli harcerze i przedstawiciele organizacji pro-life.
Przedstawiciele Centrum Życia i Rodziny rozdawali naklejki i łapki z logo organizacji oraz napisami „Stop aborcji” i „Wybieram życie”.
Niesione były transparenty i bannery z napisami: „Mąż i żona – rodzina zjednoczona”, „Czas na rodzinę”, „Zjednoczeni dla życia, rodziny i ojczyzny”. Dzieci trzymały w rękach biało-czerwone balony oraz kolorowe wiatraczki. Widać było kobiety ubrane w białe koszulki z napisem „Kocham swojego męża”.
Kolumnę prowadziła ciężarówka ozdobiona w balony oraz druga, mniejsza, na której umieszczono dzwon „Głos Nienarodzonych”, w który co jakiś czas uderzali uczestnicy manifestacji.
W czasie marszu zbierano także środki na funkcjonowanie Domu Samotnej Matki w Chyliczkach pod Warszawą.
Polska za życiem
Tego samego dnia Marsze dla Życia i Rodziny przeszły ulicami m.in. Gdańska, Krakowa i Katowic.
„Marsze dla Życia i Rodziny organizowane są w celu publicznego świadectwa o podstawowej wartości ludzkiego życia od poczęcia oraz rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny, otwartym na przyjęcie i wychowanie dzieci” – napisali organizatorzy marszów na stronie internetowej.
Koordynatorem Marszów dla Życia i Rodziny jest Fundacja Centrum Życia i Rodziny. Marsze zostały objęte patronatem Konferencji Episkopatu Polski. Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny odbył się w 2006 r. w Warszawie. Od tego czasu organizacji marszu podjęło się ponad 150 miast i miejscowości w kraju, a z każdym rokiem ta liczba się zwiększa. W wydarzeniu uczestniczą również osoby starsze i samotne, członkowie ruchów, stowarzyszeń, duchowni i osoby publiczne.
Źródło: PAP, KAI
Oprac.MA