„Hejterstwo w Polsce jest rozszalałe” – opowiada Jerzy Owsiak w wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce. Ze słów Owsiaka wyłania się osobliwy obraz Polski. Nasz kraj jawi się jako przystań bezkarnych nienawistników, którzy oczerniają tak świetlane postaci jak Lech „Bolek” Wałęsa, Grzegorz Miecugow, no i oczywiście sam Jurek. Na szczęście w tym zalewie nienawiści jest oaza dobroci, WOŚP i Woodstock…
Jerzy Owsiak w najnowszym wywiadzie dla wp.pl zdobył się na „wnikliwą” analizę stanu polskiej mentalności. Celebryta skarży się na „polskie piekiełko”, które dało mu się we znaki. „Myślę, że to nasza polska specyfika, nie umiemy rozmawiać normalnie, powiedzieć na spokojnie, co nam się podoba w kimś, a co nie. Zawsze jest chore ciśnienie, awantura, węszenie spisku” – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytany o proces z blogerem Matka Kurka, Owsiak podważył wiarygodność sądu, któremu udało się tym razem obronić prawo internauty do swobodnego wypowiadania swoich opinii, opartych zresztą na faktach. Zjawisko to zaniepokoiło jednak głosiciela zasady „róbta, co chceta”. „Zmienia się sposób myślenia sędziów – są bardziej wyrozumiali dla ludzi, którzy wyrażają swoje ostre opinie w Internecie” – skomentował Jurek. Jak widać, nie każdego obowiązuje złota zasada owsiakowej wolności.
Organizator WOŚP żalił się, że – podobnie jak TW „Bolek”, czy Grzegorz Miecugow – stał się obiektem ataków ze strony przedstawicieli „polskiej specyfiki”, czyli rozszalałego hejterstwa. Jednocześnie z wywiadu możemy dowiedzieć się, dzięki komu Polska nie stoczyła się jeszcze na dno nienawiści… „Gdy spotykam na Woodstocku obcokrajowców, którzy mówią mi: fajnie, że Polsce nie tylko w ryj można dostać, że dzieje się tu też coś pozytywnego, pomaga się na taką skalę, jest mi naprawdę miło”.
A więc jest z Owsiakiem i fajnie i miło. Zdaje się, że pupilek pseudoelity III RP próbuje ratować swoją malejącą popularność. Szkoda tylko, że używa metod podobnych do tych, które sam krytykuje. Mając usta pełne frazesów o „hejterach”, sam maluje przed oczami czytelników obraz Polski, w którym bynajmniej miłość i życzliwość nie stanowią głównych barw.
FO