Ile zarabiałby każdy pracownik, gdyby wysokość jego pensji zależała od niego, a nie od szefa? Bez wątpienia więcej, niż obecnie. Nie dziwi więc fakt, że pomimo ogólnej społecznej niechęci dla finansowania z budżetu partii politycznych, wyrażonej między innymi w trakcie referendum z roku 2015, proceder wciąż jest legalny. Jednak idea dotowania przez każdego z nas różnych formacji ucierpi w skutek najnowszych doniesień o polityce finansowej Nowoczesnej Ryszarda Petru.
Chociaż w wyniku błędów w sprawozdaniu za rok 2015 Nowoczesna decyzją Państwowej Komisji Wyborczej straciła 75 proc. subwencji, to cele na jaki idzie otrzymywana rocznie dotacja w wysokości 1,5 mln zł może zaskakiwać. Z analizy dokonanej przez „Fakt” wynika, że produkcja memów zamówionych przez ludzi Ryszarda Petru kosztowała aż 30 tys. zł. Taka kwota to bilans ledwie trzech miesięcy korzystania z usług jednej z firm.
Wesprzyj nas już teraz!
W sumie na „usługi obce” Nowoczesna wydała prawie 750 tys. zł. „Wrażenie robią kwoty, które partia przelewa specom od wizerunku. Zwłaszcza zaprzyjaźnionym firmom PR-owym i byłym dziennikarzom” – informuje „Fakt”.
Mimo starań specjalistów od wizerunku politycy Nowoczesnej nie cieszą się szerokim poparciem społecznym. Z ostatniego sondażu „Polska The Times”, 17 innych dzienników Polska Press Grupy oraz Ośrodka Badawczego Dobra Opinia wynika, że na Ryszarda Petru, Joannę Schmidt i resztę liberalnego zespołu głosować chce niecałe 11 proc. Polaków. W badaniach formacja już dawno utraciła pozycję drugiej po Prawie i Sprawiedliwości siły politycznej.
Źródło: fakt.pl, wirtualnemedia.pl, polskatimes.pl
MWł