Grupa senatorów Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Polskiego Stronnictwa Ludowego skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności części przepisów ustawy o kierujących pojazdami, m.in. nakazu wymiany bezterminowych praw jazdy na terminowe i związaną z tym konieczność poniesienia kosztów badań lekarskich.
Podczas konferencji prasowej senator Grzegorz Bierecki stwierdził, że 20 milionów Polaków posiadających prawo jazdy, w tym 17,6 miliona posiadających najpopularniejszą kategorię B, będzie za kilkanaście lat zmuszonych do poniesienia kosztów badań lekarskich, psychologicznych i zapłacenia za nowe, terminowe prawo jazdy. W rządowym uzasadnieniu projektu ustawy wspomniano o kosztach 300 złotych za badania lekarskie, 100 złotych za badania psychologiczne. Nie jest jeszcze znany koszt nowego prawa jazdy. Prawdopodobnie całkowite koszty zamkną się w granicach 500 zł.
Wesprzyj nas już teraz!
Wnioskodawcy zwracają szczególną uwagę na ochronę praw nabytych. – Mamy tutaj do czynienia z koniecznością poniesienia kosztu ponad 400 zł przez ok. 20 mln obywateli, z których większość przecież posiada bezterminowe prawa jazdy, czyli nabyło te uprawnienia i zapłaciło za nie – zauważył senator Bierecki.
Wtórował mu Henryk Cioch z PiS-u, który pytał, z jakiego powodu uprawnienie bezterminowe ma zostać przekształcone w terminowe, o określonym czasie ważności. Wnioskodawcy, przed złożeniem wniosku do Trybunału Konstytucyjnego wystąpili do ekspertów prawa konstytucyjnego o wydanie opinii. Podkreślają, że wybrali te przepisy ustawy o kierujących pojazdami, które naruszają wiele zapisów konstytucji i powodują wprowadzenie nieproporcjonalnych obciążeń, a w konsekwencji ryzyko ograniczenia dostępu niektórych osób do ich własności.
W uzasadnieniu wniosku znalazło się również stwierdzenie: „Niejasne formułowanie przepisów tekstów aktów prawnych przez ustawodawcę może spowodować, iż organom państwowym stosującym prawo pozostawiona zostanie nadmierna swoboda w ograniczaniu konstytucyjnych wolności i praw. Przekroczenie pewnego poziomu niejasności przepisów prawnych może zatem stanowić samoistną przesłankę stwierdzenia ich niezgodności z przepisami Konstytucji”.
Projekt rządowy nie powinien nikogo dziwić. W Europie narodziła się, jak widać, nowa tradycja naruszania praw nabytych. Skoro można dokonać „legalnej grabieży” części objętych gwarancjami depozytów i wstrząsnąć zaufaniem do całego sektora bankowego w danym państwie, terminowe prawo jazdy jawi się przy tym jako mało znaczący szczegół. Cypryjskie banki miały być ratowane pieniędzmi ich własnych klientów. Polacy zaś być może zapłacą nawet 10 mld złotych po to, by na dokumencie prawa jazdy, w rubryce „Ważność” nie było już kreski oznaczającej bezterminowość, ale konkretna data, po upływie której trzeba będzie, rzecz jasna, zapłacić kolejny raz.
Wszystko po to, „by żyło się lepiej”. Kolejny raz do polskiej rzeczywistości pasują jak ulał słowa towarzysza Szmaciaka: Więc trzeba doić, strzyc to bydło, a kiedy padnie, zrobić mydło. Ożywia go zasada prosta: z wszystkiego można szmal wydostać.
Tomasz Tokarski
Źródło: wgospodarce.pl