29 listopada 2021

„Nie wstydził się” Jezusa i… tęczowej opaski. Robert Lewandowski bez Złotej Piłki

(Fot. TVP1)

Gwiazda reprezentacji Polski Robert Lewandowski w trakcie paryskiej gali tygodnika France Football musiał, niestety obyć się smakiem. Nagroda dla najlepszego piłkarza świata 2021 roku trafiła w ręce Argentyńczyka Leo Messiego.

 

Robert Lewandowski, który od dawna wymieniany był w gronie faworytów, rozgrywa obecnie znakomity sezon. We wszystkich rozgrywkach w ciągu 2021 roku zdobył dotychczas aż 60 goli, znacznie dystansując konkurentów. Jednak w przeciwieństwie do Leo Messiego, zwycięzcy Copa America, nie odnosi znaczących sukcesów z reprezentacją swojego kraju. W ścisłej czołówce kandydatów do 65. Złotej Piłki mówiło się także między innymi o Francuzie Kylianie M’bappe, który zajął dopiero 9. lokatę. Podczas gali w paryskim teatrze Le Chatelet cała trójka zajęła miejsca obok siebie. Nazwisko zwycięzcy do końca pozostawało zagadką.

Wesprzyj nas już teraz!

Lewandowski został uhonorowany swego rodzaju nagrodą pocieszenia, zdobywając trofeum dla najlepszego napastnika świata AD 2021. W głównej kategorii zajął drugie miejsce, tuż za Argentyńczykiem.

Jak każda znana postać ze sfery popkultury, były piłkarz Lecha Poznań jest osobą bardzo wpływową. Jego wypowiedzi powielane są przez media na całym świecie. Lewandowski nie unikał w nich tematu swojej wiary i wartości.

Przed siedmioma laty w rozmowie z niemieckim magazynem dla dzieci i młodzieży Dein Spiegel nasz piłkarz wyznał, że swoje sportowe powodzenie zawdzięcza rozmowom z Bogiem. Wspominał przy tym pierwszy okres w Bundeslidze, gdy nie wiodło mu się zbyt dobrze. Wtedy przed meczami odwiedzał niewielki kościół w Dortmundzie. – Mogłem się tam pozbyć wszystkich swoich zmartwień i obaw – wspominał.

– Jestem katolikiem i nie wstydzę się Jezusa ani swojej wiary. Wiem, że Pan Bóg na pewno cały czas nade mną czuwa. Jeśli chodzi o wiarę to wiadomo, że czasem nie tylko w życiu, ale też w świecie wszystko idzie bardzo szybko, nieraz zapominamy o naszych wartościach i o tym, co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze. Dlatego też ta wiara pomaga mi na boisku, ale też i poza nim, aby być po prostu dobrym człowiekiem i popełniać jak najmniej błędów – mówił z kolei przed kamerą „Polonia Christiana”.

Żona Lewandowskiego, Anna pochodzi z rodziny położnej z Auschwitz, Stanisławy Leszczyńskiej, która zasłynęła z niezłomnej postawy obrończyni życia. Nie ulegała naciskom niemieckich żołnierzy i ocaliła tysiące dzieci, które dzięki niej szczęśliwie przyszły na świat. Z kolei jej krewna nie zajmuje wobec tak zwanej aborcji już tak jednoznacznego stanowiska.

Jestem osobą wierzącą, moja mama nakręciła film o Stanisławie Leszczyńskiej, której doktor Mengele kazał w Auschwitz zabijać każde nowo narodzone dziecko. A ona w obozie była aniołem dla matek, odebrała trzy tysiące porodów. To jest przecież nasza rodzina. Ciocia mojej mamy. Dlatego sama nie zdecydowałabym się na aborcję. Ale szanuję to, że ktoś może mieć inne zdanie – stwierdziła w rozmowie z Wprost.

Zazwyczaj unikam tych tematów. Ale tak, jesteśmy osobami wierzącymi. Jestem wychowana w religijnym duchu. W tradycyjnej rodzinie, gdzie co niedzielę chodziło się do kościoła. Czasem mama wyganiała mnie na Mszę, ja się buntowałam, ale ostatecznie szłam – przyznała w innym wywiadzie. – Modlitwa, Bóg, wiara – to fundamenty, które wiele razy mi w życiu pomogły. Nie chcę, by zabrzmiało to teraz tak, że co tydzień jesteśmy w kościele w pierwszym rzędzie, ale mojego wyznania absolutnie się nie wstydzę – mówiła.

 

Źródło: TVP, Aleteia.pl, PCh24TV, Wprost

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram