W piątek zmarł Artur Górski, od 2005 roku nieprzerwanie piastujący mandat posła Prawa i Sprawiedliwości. Przed rozpoczęciem aktywności politycznej był dziennikarzem i działaczem katolickim. Artur Górski przez ostatnie lata zmagał się z białaczką.
Artur Górski był redaktorem naczelnym kwartalnika „Pro Fide, Rege et Lege”, a także dziennikarzem Polskiej Agencji Prasowej. W 1998 roku był redaktorem naczelnym „Naszego Dziennika”.
Wesprzyj nas już teraz!
W latach 1998-2004 Artur Górski był prezesem Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego.
W latach 2001–2002 zasiadał w radzie politycznej Przymierza Prawicy. W roku 2002 wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości – najpierw wybrano go radnym warszawskiej dzielnicy Mokotów, a potem czterokrotnie zdobywał mandat poselski. Był wielkim zwolennikiem obrony życia, opowiadał się za zmianą tzw. „kompromisu aborcyjnego”.
Jako polityk był także zaangażowany w podejmowanie działań na rzecz pielęgnowania polskości w skupiskach Polaków za granicą.
Artur Górski usilnie starał się także o dokonanie aktu Intronizacji Chrystusa na Króla Polski. W 2006 roku proponował, by Sejm przyjął uchwałę następującej treści: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, dziękując Bogu za odzyskaną przez naród wolność, idąc za głosem dwóch znakomitych mężów stanu i kapłanów: Jana Pawła II oraz Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego, całkowicie oddanych Jasnogórskiej Pani, Królowej Polski, pragnie dać świadectwo wiary i nadziei na Bożą opiekę nad naszą Ojczyzną, nadając Królowi królów i Panu panujących tytuł: Jezus Król Polski”
We wrześniu 2014 roku pod patronatem PCh24.pl ukazała się broszura będąca manifestem posła Górskiego. W tekście domagał się wpisania do Konstytucji RP dewizy narodowej – oficjalnej dewizy Wojska Polskiego: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Artur Górski podkreślał, że chce by Polska podążała za przykładem innych państw europejskich, których narody szczycą się swoimi dewizami państwowymi, mającymi często długą tradycję.
W ostatnich latach poseł Górski zmagał się z ciężką chorobą nowotworową. – Podczas leczenia białaczki miałem bardzo silne bóle, wynikające z powikłań po chemii. I raczej pytałem o sens bólu, o to jak go dobrze spożytkować. Na szczęście był przymnie właściwy kapelan. Pomógł mi ofiarować ból: dzieciom nienarodzonym, konkretnym osobom potrzebującym wsparcia, ojczyźnie. A kiedy nie miałem konkretnej intencji ofiarowywałem ból Bogu, by dysponował nim wedle uznania – mówił Artur Górski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. – Wszak ból to współuczestnictwo w męce ukrzyżowanego Chrystusa – dodawał.
Bóg powołał Artura Górskiego w wieku 46 lat. Requiescat in pace.
kra