W piątek zmarł 56-letni mężczyzna, który 12 czerwca podpalił się przed Kancelarią Premiera. Przyczyną śmierci były rozległe poparzenia całego ciała.
Płonącego mężczyznę ugasili protestujący związkowcy po czym trafił do szpitala. Zdaniem jego rodziny był to akt desperacji z powodu utraty pracy z przyczyn zdrowotnych. Jego sytuacja finansowa była tak bardzo zła, że pieniądze na podróż do Warszawy usiłował pożyczyć od matki.
KRaj