Nadal nie są znane dalsze losy telewizji Biełsat. Każda kolejna wypowiedź przedstawiciela partii rządzącej w tej sprawie diametralnie różni się od poprzedniej, a pomysły zakładają zarówno likwidację, jak i dofinasowanie stacji. Czy polityków PiS nie stać na przedstawienie jednolitego stanowiska?
Pod koniec ubiegłego roku Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” przedstawił swoje wizje dalszego istnienia stacji. Stwierdził wówczas, że TV Biełsat należy zmodernizować poprzez przekształcenie jej w telewizję internetową, co miałoby znacznie zwiększyć zasięg. Zaraz potem zasugerował inną koncepcję: Biełsat mógłby zostać włączony do TVP Polonia i stać częścią większego projektu, jakim ma być w przyszłości TVP Zagranica.
Wesprzyj nas już teraz!
Wypowiedź szefa resortu spraw zagranicznych zaskoczyła Agnieszkę Romaszewską-Guzy, dyrektor TV Biełsat. W swoim oficjalnym oświadczeniu napisała, że „koncepcja zarysowana przez ministra Waszczykowskiego jest dla nas nowa i zaskakująca” oraz, że dalece odbiega ona od „dotychczas dyskutowanych, projektów, a także realnych uwarunkowań programowych i technicznych”.
Głos w tej sprawie zabrał również Stanisław Karczewski, marszałek Senatu. Zapowiedział on przywrócenie finansowania stacji, które ma zapewnić jej dalsze funkcjonowanie na dotychczasowych warunkach. – Szanuję dorobek dyrektor Agnieszki Romaszewskiej-Guzy i jej zespołu, bo to dobra praca. Ta telewizja musi być finansowana w taki sposób, żeby mogła swobodnie i niezależnie funkcjonować – zaznaczył.
Czy jest to ostateczna decyzja rządu? Wiadomo jedynie, że brak konkretnego stanowiska nie służy ani sprawie Biełsatu, ani polepszeniu stosunków polsko-białoruskich.
źródło: wprost.pl, polityce.pl, rp.pl
TG