Brawa, kwiaty i długa owacja na stojąco pożegnały Annę Polony i Jerzego Trelę, którzy po raz ostatni wystąpili jako aktorzy Starego Teatru w Krakowie. Media spekulują o przyczynach ich odejścia po 50-latach współpracy. Powodem miała by być polityka dyrektora placówki Jana Klaty.
W Starym Teatrze atmosfera jest wciąż gorąca. Oprócz protestów widzów i niesnasek wewnątrz zespołu, mamy do czynienia z odejściami z teatru. Odchodząca Anna Polony kilkakrotnie krytykowała to, w jaki sposób Klata prowadzi teatr. Aktorka związana od pięćdziesięciu lat z krakowskim teatrem podkreśliła, że nie podoba się jej obecny styl placówki oraz promowany przez obecne kierownictwo teatru sposób oceny przeszłości. Anna Polony powiedziała także, że źle dziś czuje się w placówce.
Wesprzyj nas już teraz!
Aktorka podkreśliła, że nie podoba jej się także promowany przez obecne kierownictwo teatru sposób oceny przeszłości. – Co to znaczy: „rewizje”? Znaczy, że bohaterów i wielkich ludzi mamy poniżać, kopać, poniewierać, oskarżać ich o jakieś obrzydliwe rzeczy? Młodzi, zastanówcie się. Mnie się wydaje, że wy się źle bawicie. Że to, co robicie, pójdzie po prostu w zapomnienia. I tego się będą wszyscy wstydzić – powiedziała artystka.
Pożegnanie dwójki wybitnych aktorów nastąpiło po spektaklu „Chłopcy” Stanisława Grochowiaka w reżyserii Adama Nalepy. Także reżyser po raz ostatni pojawił się w tej aranżacji na deskach Narodowego Starego Teatru.
Źródło: dziennikpolski24.pl/wPolityce.pl
luk