Już dziś na ulice polskich miast i miasteczek wyjdą ludzie, dla których rodzina wciąż stanowi fundament i oparcie. Kolejne miasta włączają się w świętowanie życia i rodziny. Okazuje się, że planowo realizowana antyrodzinna propaganda, nie trafia tak skutecznie pod przysłowiowe strzechy, jak chcieliby jej promotorzy. O sile marszu stanowią ludzie, których łączy dostrzeganie istotnej roli rodziny, wśród nich jest wielu księży biskupów. Do grona zachęcających dołączyli także przedstawiciele mediów i świata nauki.
Marsze dla Życia i Rodziny cieszą się wsparciem hierarchii kościelnej. Do biskupów już zaangażowanych dołączają kolejni, obejmując swoim patronatem i modlitwą marsze i ich uczestników. Obecność duchowieństwa i pasterzy Kościoła napawa optymizmem i radością. Wierni powinni bowiem czuć wsparcie swoich duchowych przewodników w tym tak ważnym dla nich przedsięwzięciu. Obecność, na niebędących żadną deklaracją polityczną marszach, powinna także dla duchownych stanowić niepowtarzalną okazję by wesprzeć głoszone słowo własnym przykładem. Jest to tym bardziej potrzebne w sytuacji, gdy ośrodki atakujące rodzinę zwykle swoje zatrute ostrze kierują także przeciwko stojącemu na straży tradycji Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Długo by wymieniać księży biskupów, którzy swoim patronatem objęli tegoroczne Marsze dla Życia i Rodziny. Są wśród nich m.in. Prymas Polski, który patronuje gnieźnieńskiemu marszowi. Maszerujących diecezjan swoją opieką i modlitwą objęli także: bp Kazimierz Ryczan w Kielcach, abp Stanisław Budzik w Lublinie, abp Wiktor Skworc w Katowicach oraz Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, a także wielu innych.
Podobnie jak w zeszłym roku warszawskiemu marszowi patronuje ks. kard. Kazimierz Nycz wraz biskupem warszawsko-praskim Henrykiem Hoserem. Ksiądz kardynał w ubiegłym roku maszerował wraz z licznie uczestniczącymi w święcie rodziny i życia mieszkańcami stolicy i gośćmi.
Wśród zapraszających na Marsze dla Życia i rodziny nie zabrakło także osób znanych z mediów. Dla wielu ludzi taka konfrontacja z tym faktem może być zaskakująca. Z pewnością niejeden z widzów słuchając znanego z ekranu telewizora Tomasza Zubilewicza czy Jerzego Skoczylasa mówiących wprost, że warto maszerować dla rodziny, poczuje się dodatkowo zachęcony. Rolę takich pozytywnych przykładów zaangażowania odczuli organizatorzy akcji „Nie wstydzę się Jezusa”. Cieszy, że ludzie, którzy są częstymi „gośćmi” w naszych domach, potrafią mimo antyrodzinnej nagonki zaangażować się w promocję marszu.
W ubiegłych latach do maszerowania zachęcali m. in. Wojciech Cejrowski, Joanna Najfeld, czy Michał Lorenc i Krzysztof Ziemiec. Znany z angażowania się, jest także popularny komentator sportowy Przemysław Babiarz – uczestnik warszawskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
Także zza granicy płynęły głosy wsparcia dla uczestników marszów. Na marsz zapraszał Eduardo Verástegui, meksykański aktor znany polskim widzom z obrazu Deana Wrighta „Cristiada”.
W świecie sportu także znaleźli się ludzie, którzy namawiali do udziału w marszu. Taką osobą jest np. Krzysztof Ignaczak, siatkarz z mistrzowskiej drużyny z Rzeszowa, który to wraz z kolegami z teamu przyznali się, że „Nie wstydzą się Jezusa”.
Również świat nauki nie pozostał obojętny na apel inicjatorów marszu. Kilkunastu profesorów łódzkich uczelni weszło w skład Komitetu Honorowego łódzkiego Marszu dla Życia i Rodziny. Do komitetu honorowego Marszu należą m.in. prof. Paweł Górski – rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prof. Dominik Sankowski z Politechniki Łódzkiej, prof. Michał Seweryński z Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Krzysztof Kula z Uniwersytetu Medycznego, prof. Małgorzata Dąbrowska i prof. Jacek Szatudynger, oboje z Uniwersytetu Łódzkiego i prof. Antoni Piątek z Akademii Muzycznej w Łodzi. Imprezę wspiera też metropolita łódzki abp Marek Jędraszewski.
Wszyscy ci ludzie, oraz każdy z nas dostali szansę, by 26 maja zamanifestować tą oczywistą, lecz wciąż atakowaną prawdę, że Rodzina jest najważniejsza!
Listę miast, w których organizowane są marsze znajdziesz tutaj.
Łukasz Karpiel
