Czołowy umysł cywilizacji śmierci – bioetyk Peter Singer porównał kobiety i dzieci do krów nadmiernie eksploatujących pole. Wyraził też opinię, że prawa kobiet do posiadania potomstwa powinny być w przyszłości poświęcone na rzecz praw środowiska. Słowa te padły podczas Women Deliver Conference, znaczącej, globalnej konferencji poświęconej planowaniu rodziny w stolicy Malazji – Kuala Lumpur.
Singer powiedział, że skoro nic nie wskazuje na to, by bogate narody miały w najbliższym czasie powstrzymać się od nadmiernej konsumpcji, to należy zastanowić się nad innymi formami dbałości o środowisko. Jedną z nich jest właśnie kontrola urodzin, coś na kształt polityki chińskiej. Zdaniem profesora Princeton nawet powszechny dostęp do antykoncepcji i aborcji może okazać się niewystarczający.
Wesprzyj nas już teraz!
– Możliwe jest, że damy kobietom wybór w kwestiach reprodukcyjnych, a mimo to kobiety będą decydować się na posiadanie takiej ilości dzieci, która będzie powodować problemy ekologiczne – powiedział Singer. Jego zdaniem przyczyny, dla których kobiety chcą mieć dzieci nie są związane z naturą kobiety, lecz z „ideologią i religią”.
Nawoływanie do antynatalistycznej polityki Singer połączył z czarnymi wizjami klimatycznymi. – Ilość gazów cieplarnianych zbliża się do punktu krytycznego – powiedział „etyk”. – Zmiana klimatu może doprowadzić do katastrofy, a miliony bądź miliardy osób będą zmuszone zostać uchodźcami klimatycznymi – dodał.
Zdaniem Singera dzisiejsza sytuacja wymaga przemyślenia na nowo czy prawa kobiet do posiadania potomstwa są rzeczywiście niezbywalnymi prawami człowieka czy też w pewnych okolicznościach można je zawiesić. Profesor porównał dzisiejszy świat do wioski, która się rozwija i bogaci, a w efekcie konieczny jest odwrót od bezgranicznego wypasania krów. Jeśli bowiem to prawo zostałoby utrzymane, to zasoby zostałyby zniszczone i doszłoby do katastrofy.
– Okazuje się więc, że prawo do wypasania jak największej ilości krów nie było prawem absolutnym – mówił Singer. – Mam nadzieję, że nie dojdziemy do punktu, w którym rozważenie prawa do posiadania dzieci będzie konieczne, ale musimy rozważyć taką możliwość w przyszłości – dodał.
Pocieszające jest, że poglądy Singera nie spotkały się z powszechną aprobatą, nawet w grupie uczestników konferencji. – Jestem przekonana, że nigdy nie dojdziemy do punktu, w którym będziemy musieli w ten sposób limitować prawa kobiet – powiedział odnosząc się do wystąpienia Singera Babtunde Osotimehin, prezes Funduszu Ludnościowego NZ – UNFPA.
Osotimehin zauważyła, że wzrost światowej populacji jest aktualnie coraz wolniejszy, a czarne wizje światowego głodu spowodowanego przeludnieniem nie sprawdziły się. – Indie nie tylko wykarmiają same siebie, ale nawet eksportują żywność – powiedziała. Podobną opinię wyraziła też profesor Harvard School of Public Health’s – Alicia Yamin. Zwróciła ona uwagę na fakt, że ludzie to nie tylko konsumenci, lecz także osoby zdolne do myślenia, działania i rozwiązywania problemów. Oznacza to, że wzrost ludności to nie tylko więcej „gęb do wyżywienia”, lecz także więcej mózgów, będących w stanie rozwiązać problemy współczesności.
Źródło: lifesitenews.com
mjend