Jerry Robinson, ekonomista i publicysta m.in. popularnego pisma ekonomicznego „Follow the Money Quarterly”, ostrzega przed transatlantycką strefą wolnego handlu. Obawia się, że wkrótce doprowadzi ona do stworzenia unii politycznej i powstania tzw. światowego rządu.
W swoim programie zauważył, że idea wspólnego rynku transatlantyckiego pojawiła się już w 1948 r. w wizji globalnej integracji bezpieczeństwa NATO. Po raz pierwszy jednak zyskała na znaczeniu w kwietniu 2007 roku, kiedy prezydent George W. Bush powołał do życia Transatlantycką Radę Gospodarczą.
Wesprzyj nas już teraz!
Tłumaczył, że Rada jest stałym organem międzynarodowym, który ma na celu zapewnić większą integrację gospodarczą między UE i USA. Rada dąży do ujednolicenia wielu skomplikowanych przepisów w USA i UE, aby do 2015 r. mogła powstać strefa wolnego handlu.
Oceniając działalność Transatlantyckiej Rady Gospodarczej, Robinson powołuje się na porozumienie między USA i UE w tej kwestii, tj. na Transatlantic Trade and Investment Partnership. Ekonomista twierdzi, że wraz ze środowiskiem biznesu, TTIP jest „przedstawiana, jako bezbolesny plan bodźców gospodarczych, które stworzą więcej miejsc pracy w obu tych obszarach”. Dodaje, że naturalnie nie może być wspólnego rynku bez systemu wspólnych norm i przepisów. Ale ostrzega, że Unia Transatlantycka jest „ukrytą próbą poszerzenia wpływów skorumpowanej Unii Europejskiej poprzez tzw. strefę wolnego handlu”.
Dodaje, że wkrótce należy spodziewać się unii politycznej, w końcu unii walutowej, jako że jest to od dawna cel tych, którzy chcą rządzić światem.
Źródło: WND, AS.