Pułkownikowi rezerwy WP Adamowi Mazgule przedstawiono w piątek zarzut popełnienia wykroczenia w czasie protestu przeciwko tzw. ustawie dezubekizacyjnej – donosi TVP Info. Sprawa dotyczy wojskowego beretu, który Mazguła miał na głowie podczas pikiety.
– Na wezwaniu wymieniono art. 61 par. 1 kodeksu wykroczeń, gdzie mówi się tylko o grzywnie. Już na komendzie przedstawiono mi zarzut z art 61 par. 2. Dzięki tej zmianie mogę trafić do aresztu. Mogę iść i do więzienia. Zdania i swoich opinii w fundamentalnych sprawach tak czy inaczej nie zmienię – powiedział Mazguła. Emerytowany wojskowy skorzystał z prawa odmowy do składania wyjaśnień.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas grudniowego protestu przeciwko zmianie emerytur funkcjonariuszy służb mundurowych Mazguła miał publicznie nosić elementy umundurowania żołnierza Wojska Polskiego. Emerytowany pułkownik WP pojawił się tam w wojskowym berecie, lecz według policji nie miał na to zgody odpowiednich władz.
Sprawę prowadzi Komenda Rejonowa Policji w Warszawie, a policja w Nysie wykonała czynności procesowe, o które poprosili funkcjonariusze z Warszawy.
Mazguła wywołał kontrowersje, kiedy na wiecu zorganizowanym w proteście przeciw tzw. ustawie dezubekizacyjnej mówiąc o stanie wojennym stwierdził, że „były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w całym zdarzeniu”. Później przeprosił za te słowa.
Źródło: TVP Info
luk