Prośba czterech kardynałów skierowana do Franciszka o wyjaśnienie, czy jego adhortacja Amoris laetitia zgadza się katolicką nauką spotkała się z gwałtowną reakcją przedstawicieli Kościoła. Na głowy kardynałów Brandmüllera, Burke’a, Caffarry i Meisnera posypały się gromy. Jednak nie zabrakło też głosów osób odważnie stojących za hierarchami, którzy pozostali wierni Prawdzie. Warto też pamiętać, jak zachował się Watykan, gdy wątpliwości co do nauczania Jana Pawła II wystosowała grupa progresywnych kapłanów.
Doktor Peter Kwasniewski, katolicki profesor z Wyoming Catholic College, który znalazł się wśród 23 uczonych podpisanych pod listem popierającym czterech kardynałów, powiedział LifeSiteNews, że kardynałowie „z pewnością nie zrobili nic złego” wyrażając wobec papieża Franciszka swoje zaniepokojenie moralną integralnością Amoris laetitia.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wprost przeciwnie – ich interwencja jest oznaką desperacji i trudności, do których katolicy pragnący być wiernymi Chrystusowi i niezmiennemu nauczaniu Kościoła, zostali doprowadzeni w trakcie tego zdumiewającego pontyfikatu” – powiedział.
John Paul Meenan, profesor teologii i nauk przyrodniczych w Our Lady Seat of Wisdom Academy (Akademia Najświętszej Maryi Panny Stolicy Mądrości) w Barry’s Bay w prowincji Ontario, powiedział LifeSiteNews, że akcja kardynałów, polegająca na przedstawieniu pytań, ma wsparcie nauki katolickiej.
Meen powiedział, że jeśli Kodeks prawa kanonicznego stwierdza, że ludziom świeckim „przysługuje (…) prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła”, wówczas należy sądzić, że biskupi, których zadaniem jest strzeżenie i objaśnianie Objawienia przekazanego przez apostołów, mogą także wyjawić swoje zdanie kolegom biskupom, w tym papieżowi.
Meen zwrócił uwagę na dekret Soboru Watykańskiego II o pasterskich zadaniach biskupów pt. Christus Dominus, który stwierdza, że biskupi stanowią „rękojmię Kościoła” i że „powinni (…) okazywać troskę”, kiedy powstanie taka potrzeba.
„Biskupi mają prawo i obowiązek troszczyć się o Kościół powszechny, o klarowność i czystość jego doktryny – powiedział Meen. – Istnieje zatem w Kościele długa i czcigodna tradycja przedkładania dubiów Stolicy Apostolskiej, w których duszpasterze mogą prosić o wyjaśnienie pewnych kwestii doktrynalnych poprzednio niejednoznacznych czy z jakiegokolwiek powodu niewyjaśnionych w sposób wystarczający”.
Jednym z ostatnich przykładów odpowiedzi papieża udzielonej na dubium mieliśmy za czasów pontyfikatu św. Jana Pawła II, którego spytano w r. 1995, czy jego nauczanie, że tylko mężczyźni mogą być wyświęceni na kapłanów, „należy rozumieć jako należące do depozytu wiary”. Na to pytanie „twierdzącej” odpowiedzi udzieliła Kongregacja Nauki Wiary, która stwierdziła, że nauczanie takie „wymaga zdecydowanej aprobaty, gdyż ufundowane na spisanym Słowie Bożym i od początku stale zachowywane i stosowane w Tradycji Kościoła, zostało ono przedstawione nieomylnie przez Magisterium zwykłe i powszechne”.
Wierni katolicy mają nadzieję, że papież odpowie na dubia zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego i w ten sposób zakończy niemoralne praktyki i nadużycia, które pojawiają się w różnych diecezjach z powodu interpretacji Amoris laetitia niezgodnych z nauką katolicką. Biskup San Diego, Robert McElroy wykorzystał adhortację jako usprawiedliwienie dla zaakceptowania przez jego diecezję „rodzin LGBT” i pozwolenia rozwiedzionym katolikom, którzy weszli w ponowne związki małżeńskie, na przyjmowanie w pewnych przypadkach Komunii św.
Włoski historyk katolicki, Roberto de Mattei, powiedział LifeSiteNews, że sytuacja biskupów katolickich, którzy wykorzystują adhortację, by usprawiedliwić niemoralne praktyki w swoich diecezjach „obliguje” papieża do odpowiedzi na dubia.
„Czy papież może milczeć, kiedy widzi, w jaki sposób Amoris laetitia jest stosowana w takich przypadkach?” – spytał de Mattei.
Profesor de Mattei powiedział, że kardynałowie wyraźnie dali do zrozumienia, że żywią „wielki szacunek i cześć” dla ustanowionego przez Boga urzędu Piotrowego. Równie wyraźnie – stwierdził – dali oni do zrozumienia, że nie będą stać z boku, jeśli słowa papieża okażą się odwodzić wiernych od odwiecznych nauk wiary katolickiej.
Oprócz dubiów, wręczonych papieżowi przez czterech kardynałów, ojciec święty – po kwietniowej publikacji Amoris laetitia – spotkał się z prośbami licznych katolików z całego świata o zakończenie zamieszania doktrynalnego, jakie ich zdaniem przenika Kościół, o wyraźne potwierdzeniem nauk Chrystusa i Jego Kościoła – nauk, które katolik uznaje za te same, wczoraj, dziś i na wieki.
Wśród tych, którzy z szacunkiem poprosili papieża o klaryfikację, znajduje się: szesnastu międzynarodowych liderów organizacji broniących życia i rodziny, którzy zwrócili się do ojca świętego o jednoznaczne wyrażenie prawdy wiary katolickiej w odpowiedź na krytykę jego adhortacji; renomowany filozof katolicki, który poprosił papieża o skorygowanie „heretyckich” stwierdzeń w adhortacji; czterdziestu pięciu katolickich uczonych akademickich, którzy zachęcają Kolegium Kardynalskie do tego, by skierowało do papieża prośbę o naprawienie błędów w adhortacji; dwudziestu trzech wybitnych katolickich uczonych akademickich, którzy podpisali list ostrzegający przed „kryzysem wywołującym przerzuty” w obrębie Kościoła w wyniku odmowy przez papieża udzielenia odpowiedzi na dubia oraz dwudziestu dwóch mężczyzn i kobiet, którzy podpisali petycję LifeSiteNews zachęcającą papieża do położenia kresu zamieszaniu poprzez udzielenie odpowiedzi na dubia.
Pete Baklinski
LifeSiteNews.com
tłum. Jan J. Franczak