Błyskawicznie zerwana konferencja prasowa i ucieczka przed dziennikarzami. Adam Niedzielski nie będzie raczej ciepło wspominał wizyty w Tarnowskich Górach, gdzie przed siedzibą jednej z przychodni zdrowia zachwalał reformę podstawowej opieki medycznej. Minister konsekwentnie unikał odpowiedzi na pytania o nadmiarowe zgony podczas tzw. pandemii.
Szef resortu zdrowia odwiedził w poniedziałek Tarnowskie Góry. Gdy tylko wysiadł ze służbowego samochodu, by wziąć udział w konferencji prasowej, czekały na niego niewygodne pytania dziennikarza serwisu Tarnogorski.info.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dzień dobry, panie ministrze, co pan powie o dziesiątkach tysięcy nadmiarowych zgonów, które miały miejsce podczas pandemii? – dociekał reporter.
Adam Niedzielski zbył tę kwestię milczeniem i wszedł do budynku przychodni, w której miał gościć. Dziennikarze jednak nie dali za wygraną, próbując dostać się za nim do środka.
Niedługo potem rozpoczęła się konferencja.
– Ja mam pytanie odnośnie nagrody, którą pan otrzymał – „Wizjoner zdrowia”. Za pana kadencji mamy tutaj wzrost zgonów nadmiarowych. Nawet za czasów II wojny światowej tyle nie było; mamy eksperymenty na dzieciach [szczepionki testowane w Polsce na najmłodszych – red.]. Jak pan się czuje otrzymując taką nagrodę? Czy pan uważa, że robi coś dobrego? – zwróciła się do szefa resortu zdrowia jedna z dziennikarek.
Od konieczności udzielenia informacji wyręczył Adama Niedzielskiego jego rzecznik, Wojciech Andrusiewicz. – Co do zgonów odsyłam na stronę internetową. Jeżeli chodzi o kolejne pytanie to, szanowna pani redaktor, do tej pory myślałem, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi – stwierdził.
– No i to właśnie była głupia odpowiedź, dziękuję bardzo – zripostowała pytająca.
Zaraz potem nastąpiła absurdalna sytuacja. Wojciech Andrusiewicz stwierdził: – Jeżeli nie mają państwo więcej pytań… W tym momencie rozległy się protesty dziennikarzy, m.in. z Polskiej Agencji Prasowej. Chcieli oni bowiem uzyskać od ministra odpowiedzi na kolejne kwestie.
Niedzielski odwrócił się jednak na pięcie i wraz z całym otoczeniem udał do budynku. W ślad za nim próbowali podążyć zlekceważeni pracownicy mediów wołając, że chcieliby zadawać pytania. Towarzyszący „Wizjonerowi zdrowia” mężczyźni zagrodzili jednak im drogę.
W końcu Łukaszowi Dudkowi z serwisu Tarnogórski.info udało się skłonić do wypowiedzi Wojciecha Andrusiewicza.
– Miałem takie pytanie do ministra Adama Niedzielskiego, jednak nie mogłem zadać: co mam powiedzieć mojej koleżance, która w czasie pandemii nie mogła pożegnać swojego umierającego ojca, ponieważ takie były wytyczne, obostrzenia? – zwrócił się dziennikarz do rzecznika.
– Co pan ma powiedzieć to myślę, że pan powinien wiedzieć. Jeżeli pan nie wie, co ma pan powiedzieć, to znaczy, że nie ma pan w sobie za grosz empatii – brzmiała odpowiedź.
Wojciech Andrusiewicz odmówił też rozmowy z dziennikarką, która nie miała na twarzy tak zwanej maseczki i odszedł od reporterów.
Na zamieszczonym przez lokalny serwis nagraniu widoczny jest również obecny w przychodni mężczyzna trzymający tablicę z napisem: „Ekonom śmierci”.
Źródło: Tarnogorski.info
RoM