Czy promocję Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju na Światowych Dniach Młodzieży w Lisbonie można połączyć z trudnościami na jakie napotykają organizatorzy Marszu Powstania Warszawskiego w Warszawie? Cóż. Tematy są bardzo odległe, ale mają na sobie piętno tej samej rewolucji – walczącej z wiarą, tradycją i Kościołem.
1 sierpnia Warszawa odda hołd Powstańcom z 1944 toku. Tegoroczne obchody wyglądają imponująco, zarówno w sferze oficjalnej, jak i społecznej. I dobrze, bo pamięć o ty, którzy wówczas zginęli, o bohaterskich młodych ludziach, o powstańcach, jak i o wyżynanej ludobójczo ludności cywilnej trzeba pamiętać. Ta pamięć powinna łączyć i wszyscy powinniśmy z wielką czcią i szacunkiem pamiętać o tych, co zginęli w obronie wolności, godności i niepodległości Polski. Niestety. Kolejny raz okazało się, że konflikty biorą górę.
Otóż warszawski sąd okręgowy uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o przyznaniu Marszowi Powstania Warszawskiego charakteru imprezy cyklicznej. Decyzję wojewody zaskarżył stołeczny ratusz. Marsz będzie musiał odbywać się na zasadach każdorazowego zgłoszenia imprezy masowej, a to naraża go na to, że zarejestrowane zostaną w tym samym czasie inne wydarzenia, zamykające możliwość organizacji Marszu czy utrudniające jego przejście. Nie trudno zgadnąć, że zainteresowane są tym środowiska szeroko definiowane jako LGBT+, czy lewacki bojówki etc. Skąd u władz miasta ta niechęć do tradycji, do patriotyzmu? Czemu, jeśli nie rewolucji, służy tego rodzaju polityka prąca do starcia, do wywołania awantur i dyskredytowania idei patriotycznej?
Wesprzyj nas już teraz!
Jan Pospieszalski w programie wraca też do tematu ŚDM w Lizbonie 2023 i wskazuje na oficjalne dokumenty dotyczące tego wydarzenia. Pojawiły się bowiem wątpliwości i wyrazy niedowierzania, że spotkanie młodych mogłoby się odbywać właściwie z pominięciem Boga, za to skupiać miałoby się na promocji różnorodności, braterstwie, inkluzowości i innych haseł zaczerpniętych wprost z programu Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju. Fakty nie pozostawiają złudzeń – pośród obranych na ŚDM celów jest „równość płci”. Co to oznacza? Sięgnijmy do dokumentów WHO: zapewnić powszechny dostęp do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. A to znaczy promocję dostępu do aborcji i antykoncepcji oraz kulturowej tożsamości płci (gender).
– Nie wiem jak można pogodzić deklarację powszechnej dostępności do aborcji czy antykoncepcji, nie wiem jak można pogodzić coś takiego jak kulturowa tożsamość płci z prawdami wiary, z nauką katolicką, z moralnością katolicką i z katechizmem. Są to rzeczy wzajemnie się zaprzeczające. mamy więc do czynienia z potężnym zamętem lub chytrze uknutą intrygą – dodał. I tu ponownie rewolucja daje znać o sobie.
Więcej w programie Jana Pospieszalskiego – tylko w PCh24 TV: