Po niespełna roku poważnego kryzysu w stosunkach dyplomatycznych między Rosją, a Turcją, doszło do niespodziewanego ocieplenia relacji między oboma krajami. Wizyta prezydenta Tayyipa Recepa Erdogana w Moskwie wskazuje, że w wielkiej polityce sentymenty odgrywają drugoplanową rolę, a najważniejsze są interesy. Obaj politycy zadeklarowali podjęcie „zupełnie nowego okresu” w relacjach między Rosja oraz Turcją.
Podczas spotkania na szczycie, które odbyło się w rosyjskim Petersburgu, politycy zwrócili uwagę na konieczność odświeżenia stosunków i „wznowienia dialogu”. Prezydent Erdogan podkreślił, że Putin był jednym z pierwszych przywódców politycznych, którzy zatelefonowali do niego ze słowami wsparcia, gdy w Turcji kończył się ostatecznie nieudany pucz, który miał za zadanie obalić tureckie władze. Zdaniem Putina, Rosja zawsze występuje przeciwko niekonstytucyjnym działaniom i tym razem musiało stać się podobnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas wtorkowego spotkania, Władimir Putin pozytywnie skomentował przyjazd Erdogana do Rosji i wyraził chęć ponownego nawiązania dobrych stosunków. – Pomimo bardzo trudnej sytuacji wewnętrznej twoja wizyta oznacza, że każdy z nas chce, by dialog został wznowiony a więzi odnowione w interesie mieszkańców Turcji i Rosji – powiedział prezydent Rosji.
Amerykańscy specjaliści jednoznacznie oceniają wizytę Erdogana w Petersburgu. Zwracają uwagę na silny turecki antyamerykanizm, który z każdym dniem rośnie w siłę. W tym kontekście, Rosja staje się doskonałym kandydatem na sojusznika. Zdaniem Neila MacFarquhara z New York Times, Rosja naprawiając relacje z Turcją, chce tym samym zwiększyć swoją pozycję względem Unii Europejskiej oraz NATO. Z kolei Aleksandr Wasiliew z Instytutu Studiów Orientalnych w Moskwie podkreśla, że Erdogan będzie chciał wykorzystać Moskwę jako atut w negocjacjach z Zachodem. Jest to zatem korzyśc obopólna, a do niedawna wrogie wobec siebie państwa, po prostu potrzebują siebie nawzajem.
Szczególnym, kryzysowym momentem w relacjach między Moskwą, a Ankarą było zestrzelenie rosyjskiego samolotu, który prawdopodobnie bez żadnych zapowiedzi wleciał w przestrzeń powietrzną Turcji. Tamto wydarzenie Putin określił „zdradzieckim ciosem w plecy”, a konsekwencją było m.in. nałożenie embarga na sprzedaż tureckich warzyw w Rosji.
Warto także podkreślić, że nadal nie wiadomo jak nowi „sojusznicy” poradzą sobie w kwestii spornej, którą jest stosunek do prezydenta Syrii Baszara al-Assada.
Źródło: nytimes.com, niezalezna.pl
POz