Film „50 twarzy Grey’a”, którego premiera odbędzie się w lutym przyszłego roku, już teraz wywołuje poważne kontrowersje. Książka, stanowiąca podstawę dla produkcji, sprzedała się w ponad 100 milionach egzemplarzy; wulgarnością i prezentowaną przemocą seksualną wskazując na tragiczna kondycję współczesnej kultury.
„To smutne, że w 2014 r. wiele osób uważa, iż niszczenie ludzkiej godności to niska cena za seksualną przyjemność”, komentuje Jonathon van Maren, autor recenzji książki. Jak twierdzi, nie dziwi się, że jego ocena przyjęta została negatywnie – skrytykował książkę, która rozeszła się w ponad 100 milionach kopii. Do chóry krytyków, broniących „dzieła”, dołączyli nawet chrześcijanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Sądy te wskazują zdaniem van Marena na skrajnie liberalną mentalność, w której istotną rolę odgrywa „tolerancja”. W opartej na niej perspektywie wszystkie zachowania, o ile są tylko dobrowolne, są uprawnione. Nawet jeśli obejmują one seksualne wypaczenia, takie jak sadomasochizm. Tymczasem van Maren przekonuje, że „gdy ktoś godzi się być bity, popychany i wulgarnie wyzywany (…) nie zmniejsza to niemoralności tej sytuacji”. Zasada ta jest, podkreśla, podzielana przez specjalistów zajmujących się problemem przemocy. Niektórzy ją jednak kwestionują bez żadnego uzasadnienia, wystarczy, że chodzi o erotykę.
„50 twarzy Grey’a” oswaja z przemocą. Praktyki przedstawione w produkcji filmowej są przykładem sadyzmu i nie mają wiele wspólnego z miłością czy intymnością. „Zazwyczaj wysyłamy sadystów do więzień lub do terapeutów, a nie do sypialni. Tymczasem 100 milionów kopii pornograficznej powieści dowodzi, że przyjemność czerpana z ranienia drugiej osoby jest romantyczna i erotyczna” – twierdzi publicysta na łamach lifesitenews.com. Film prezentuje zachowania, które byłyby uznawane za nielegalne przez prawo międzynarodowe w trakcie wojny.
Kolejnym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą książka, jest deprecjacja wartości kobiet. Pornograficzny charakter obrazu i prezentowane tortury seksualne pogłębiają problem przesycenia kultury popularnej wulgarnością – z poważną szkodą dla relacji damsko-męskich. Książka znalazła wiele zwolenniczek wśród kobiet, te jednak, zapytane przez doktor Gail Dines czy poleciłyby ją swojej córce, odpowiadają zazwyczaj wymownym milczeniem. Podobnie wygląda odpowiedź na pytanie, czy czytelniczka chciałaby, by jej syn był jak Christian Grej.
Jak konkluduje van Maren „prawdziwe dziewczęta muszą sprostać oczekiwaniom kultury, która podnosi seksualnego sadystę do rangi romantycznego bohatera. Zapytaj samego siebie czy chcesz miłości i intymności, która obejmuje sadyzm i dominację czy też wolisz taką, która opiera się na prawdziwym szacunku”.
Reżyserem filmu „50 twarzy Grey’a”, opartego na książce o tym samym tytule, jest Sam Taylor-Johnson.
Źródła: lifesitenews.com
mjend