6 czerwca 2025

Zwolenniczka tzw. aborcji pewna swej pozycji w rządzie. Izabela Leszczyna „nie spodziewa się odwołania”

(fot. PAP/Tomasz Gzell)

Minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała w piątek, że nie spodziewa się odwołania z pełnionej funkcji w ramach zapowiadanej przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcji rządu. – Sądzę, że gdyby zamierzał mnie odwołać, to by mi dał jakiś sygnał. Nie słyszę takich sygnałów – stwierdziła.

Nie jestem spakowana, nie obawiam się rozmowy z premierem, nigdy moja rozmowa z premierem nie była przykra – powiedziała szefowa resortu zdrowia na antenie stacji TVN24.

Dopytana, czy nie obawia się, że dotknie ją rekonstrukcja rządu, odpowiedziała: „nie obawiam się”. Wyjaśniła, że „rozmawia dosyć często z premierem”.

Wesprzyj nas już teraz!

Sądzę, że gdyby zamierzał mnie odwołać, to by mi dał jakiś sygnał. Nie słyszę takich sygnałów i stąd mówię, że się nie spodziewam – powiedziała, ale zaznaczyła, że „każdy minister absolutnie jest do dyspozycji pana premiera, on rządzi”.

Izabela Leszczyna krytykuje ograniczający możliwość zabijania chorych dzieci nienarodzonych wyrok Trybunały Konstytucyjnego z 2020 roku. Mimo, że TK określił „przesłankę eugeniczną” jako niezgodną z ustawą zasadniczą, polityk ma nadzieję, że sejm doprowadzi samodzielnie do liberalizacji dzieciobójstwa w kraju. W sierpniu 2024 r. zarządzane przez Leszczynę Ministerstwo Zdrowia wydało „wytyczne” dla lekarzy, dopuszczające przeprowadzenie aborcji na podstawie opinii psychiatry o zagrożeniu dla „zdrowia psychicznego” kobiety.

W przesłanych 30 sierpnia wytycznych, Ministerstwo Zdrowia zaznacza, że nie ma podstaw prawnych, aby lekarz arbitralnie podważał zaświadczenia wydane przez lekarza innej specjalności, np. psychiatrę, który przekonuje, że ciąża zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety. Potwierdzono także, że zagrożenie dla zdrowia nie musi występować łącznie z zagrożeniem dla życia kobiety ciężarnej, aby możliwe było „legalne przerwanie ciąży”.

Za decyzjami umożliwiającymi quasi-legalne zabicie dziecka nawet do 9. miesiąca życia prenatalnego (jak pokazała sprawa Felka z Oleśnicy), murem stoi premier Donald Tusk oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Podczas wspólnej konferencji prasowej zapewnili o pełnym wsparciu aparatu państwa dla inicjatywy minister zdrowia.

– Skoro nie możemy szeroko otworzyć bramy z powodu braku większości, otwieramy furtki – mówił o zabijaniu dzieci premier. Jak przekonywał, jeżeli lekarze będą uśmiercać dzieci zgodnie z tym, co jest legalne według Platformy Obywatelskiej, a nie według prawa, to będą bezkarni.

– Jeżeli staną po stronie kobiet [tj. zabiją dziecko – red.], a nie restrykcyjnego prawa, prokuratura też stanie po ich stronie – powiedział Donald Tusk.

Jednocześnie zagrożono lekarzom odmawiającym zabicia dziecka na podstawie świstka papieru na zamówienie. Minister powiedziała, że jeżeli lekarz odmówi zabicia dziecka, będzie mu grozić kara utraty do 2 proc. kontraktu lub nawet rozwiązanie kontraktu. Twierdziła, że rzecznik praw pacjenta może nałożyć karę do 500 tys. złotych. 

Źródło: własne PCh24.pl / PAPpap logo

PR

SKANDAL! Zabijanie nienarodzonych na kwitek od psychiatry. Tusk, Bodnar i Leszczyna grożą lekarzom

 

Przesłanka „zdrowia psychicznego” wątpliwa prawnie. Aborcjoniści nie mogą spać spokojnie

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram