25 marca 2013

Zwróćmy się do Jezusa

[…] Niestety, ma dziś szatan wielu niewolników, dźwigających chętnie żelazne, haniebne okowy tego strasznego tyrana, który ich dręczy, który ich upadla, który ich z sobą w piekło ściąga; ale mimo to i dziś rozlega się po świecie radosny okrzyk: „Chrystus zwycięża, Chrystus rządzi, Chrystus panuje”. Spojrzyjcie tylko na te liczne nawrócenia pośród niedowiarków, heretyków i pogan, na to spotęgowanie się jedności życia religijnego w Kościele, na ten niezwyciężony hart prześladowanych, na te poświęcenia kapłaństwa i zakonów, na ten wspaniały rozkwit misyj i dzieł miłosierdzia, na te święte czyny i ofiary milionów dusz – oto zwycięstwa Chrystusowe. Z drugiej strony patrzcie, że ci wszyscy, którzy się odwracają od Chrystusa, nie mają ni prawdy, ni pokoju, ni wolności świętej, ni prawdziwej cnoty i mimo tylu pociech świata czują się nieszczęśliwymi, tak że nieraz samobójstwem skracają swe życie; że w dzisiejszym społeczeństwie w miarę jak złe prądy biorą górę, mnożą się występki i zbrodnie i mnożyć się będą dopóki ludzkość nie zwróci się do Chrystusa.

A cóż nam czynić potrzeba? Oto stać wiernie przy Chrystusie i Kościele Jego, a walczyć z szatanem, przywdziawszy – według rozkazu Apostoła – zbroję duchowną to jest przyłbicę zbawienia, miecz ducha i tarczę wiary, którą byśmy mogli zgasić wszystkie strzały ogniste złośliwego. Lecz szatan sam bez sprzymierzeńców nic nam nie zrobi i słusznie powiedziała św. Teresa, że jeżeli kto prawdziwie służy Bogu, dosyć mu zawołać z wiarą: „Jezu, ratuj”, aby odpędzić szatana. Niebezpieczniejsi są jego sprzymierzeńcy: ciało, żądze i świat. Toż każdy strzeże się złych żądz, zwłaszcza chciwości, nienawiści, rozpusty i pijaństwa; strzeże się złych związków i towarzystwa, strzeże się szynkowni i złych pism czy książek, jeżeli nie chce zginąć na wieki. Natomiast walcz, módl się i pracuj, by nas nie pozbawiły miłości Bożej; potrzeba nadto unikać fałszywych zasad, fałszywych dóbr i fałszywych pociech świata.

Powiesz może, że to rzecz trudna i przykra walczyć ciągle z trzema tak zaciętymi wrogami. Zapewne, ale nie masz innej drogi – jeżeli walczyć nie będziesz, Bóg nie twój, radość święta nie twoja, niebo nie twoje. Pociesz się jednak, miły bracie, że Chrystus Pan wspiera cię w tej walce i że ta walka niedługa. Za lat kilkadziesiąt nie będzie z nas tu obecnych nikogo na świecie – wróci ciało do ziemi, z której wzięte jest, a dusza wejdzie w bramy wieczności szczęśliwej lub nieszczęśliwej. Przyjdą inne pokolenia, lecz i one znikną w mogile i tak dalej i dalej, aż anioł Pański zawoła nad ziemią: „Amen, już więcej czasu nie będzie, umarli, wstawajcie na sąd”. Tedy nastąpi ostateczny tryumf Chrystusa nie tylko nad złymi ludźmi, ale i nad złymi duchami, których – jak mówi Pismo św. – „Pan związkami wiecznymi na sąd dnia wielkiego zachował” (por. Jud 6). Wówczas ukaże się najprzód znak Syna Człowieczego, krzyż, a na jego widok narzekać, płakać będą wszystkie pokolenia ludzkie, iż tego krzyża za życia nie uczciły, potem zajaśnieje w obłokach niebieskich z wielką mocą i majestatem sam nieśmiertelny Król wieków, Jezus Chrystus, a podczas gdy wierni jego słudzy powitają Go z radością – źli wołać będą z rozpaczą: Góry i skały upadnijcie na nas i zakryjcie nas od oblicza Siedzącego na stolicy i od gniewu Barankowego (Ap 6, 16).

Najmilsi w Chrystusie, do którychże wówczas chcecie należeć? Wybierajcie dzisiaj, tak, mówię „dzisiaj”, bo „jutro” może nie wasze. Komu chcecie służyć w życiu i w wieczności – Chrystusowi Panu czy szatanowi? Lecz któż by się wahał w wyborze. Komuż byśmy służyli, jeżeli nie Tobie, Mistrzu, Zbawco, Kapłanie, Królu i Boże nasz. Do kogóż byśmy szli, jeżeli nie do Ciebie, wszakże Ty tylko Słowa żywota wiecznego masz. Twoimi też chcemy być w życiu, Twoimi i przy śmierci, Twoimi w wieczności.

Józef Sebastian Pelczar, Mowy i kazania 1877-1899, Kraków 1998, s. 213-214.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 305 995 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram